Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Ambra podała wyniki. Najszybciej rosła sprzedaż whisky i wódki

40
Podziel się:

Ambra, producent i dystrybutor win i wódek, mimo epidemii zwiększył przychody w ostatnim kwartale. Najszybciej rosła sprzedaż alkoholi wysokoprocentowych, m.in. whisky i wódki. Najbardziej dynamiczny wzrost sprzedaży dotyczył rynków zagranicznych: Rumunii, Czech i Słowacji. Spółka renegocjuje czynsze i zamyka nierentowne sklepy.

Ambra podała wyniki. Najszybciej rosła sprzedaż whisky i wódki.
Ambra podała wyniki. Najszybciej rosła sprzedaż whisky i wódki. (Pexels)

W trzecim kwartale roku obrotowego 2019/2020, czyli w okresie od stycznia do marca, sprzedaży Ambry wzrosła o 10,6 mln zł, czyli o 11,1 proc. w porównaniu z analogicznym kwartałem rok wcześniej. Przychody wzrosły pomimo ograniczeń w dostawach do gastronomii i sklepów specjalistycznych z powodu epidemii koronawirusa. Do wzrostu sprzedaży w największym stopniu przyczyniły się alkohole wysokoprocentowe, wina spokojne i napoje bezalkoholowe.

Przychody ze sprzedaży win spokojnych, czyli niemusujących, wzrosły o 8,9 proc. Jeszcze dynamiczniej, bo o 19 proc. rosła sprzedaż alkoholi wysokoprocentowych, m.in. whisky i wódki oraz alkoholi premium sprzedawanych w sieci sklepów specjalistycznych. Również dynamicznie rozwijała się kategoria napojów bezalkoholowych, której wzrost wyniósł 17,5 proc., przede wszystkim dzięki napojom dla dzieci.

Jednak w połowie marca pandemia zaczęła istotnie wpływać na sprzedaż i wyniki Ambry, głównie w kanałach dystrybucji obejmujących dostawy do gastronomii (HoReCa) i poprzez sieć specjalistycznych sklepów winiarskich i alkoholi premium. Sprzedaż w tych kanałach dystrybucji odpowiada za ok.15 proc. całkowitej sprzedaży.

- W okres pandemii COVID-19 wkroczyliśmy w bardzo dobrej kondycji: z wysoką dynamiką sprzedaży i niskim zadłużeniem. Już w marcu wprowadziliśmy pierwsze kroki obniżające koszty. Nasza strategia na okres spowolnienia konsumpcji opiera się na koncentracji na naszych głównych sprawdzonych markach, liderach swoich kategorii w średnich segmentach cenowych – mówi Robert Ogór, prezes Ambry. Firma pracuje też nad zmniejszeniem negatywnego wpływu pandemii poprzez renegocjację umów najmu i zamknięcie części sklepów w najmniej rentownych lokalizacjach.

Na głównym rynku, czyli w Polsce, przychody ze sprzedaży wzrosły o 8,2 proc. Jeszcze szybciej rosła sprzedaż na rynkach zagranicznych: w Rumunii w tempie 48,1 proc., a w Czechach i Słowacji – 9,5 proc. (w walutach lokalnych). Jednak zysk brutto ze sprzedaży wyniósł 34,5 mln zł i był o 0,2 mln zł niższy niż przed rokiem.

Strata z działalności operacyjnej (EBIT) wyniosła natomiast 1,2 mln zł, podczas gdy w analogicznym kwartale poprzedniego roku obrotowego spółka zanotowała zysk w wysokości 1,6 mln zł. Na wysokość straty miały wpływ m.in. wyższe koszty wynagrodzeń w Rumunii, związane z niesłabnącą presją płacową na większości stanowisk. Z kolei strata netto wyniosła 2,5 mln zł i była o 2,3 mln zł większa niż strata wykazana przed rokiem (-0,2 mln zł). Ambra ocenia, że rosnący poziom wynagrodzeń w krajach może obniżać poziom rentowności lub wyniki spółki w kolejnych okresach.

Ambra ocenia, że ograniczenia związane z pandemią mogą negatywnie wpłynąć na zakupy produktów grupy. - W związku z obecnym stanem pandemii COVID-19 i jej wpływem na gospodarkę zarząd Ambry w perspektywie krótko- i średnioterminowej oczekuje, że ograniczenia związane z pandemią oraz pogorszenie sytuacji ekonomicznej i nastrojów konsumenckich negatywnie wpłyną na zakupy produktów grupy, przy czym skala możliwego spadku konsumpcji i sprzedaży oraz ich wpływu na wyniki finansowe grupy Ambra jest w chwili obecnej trudna do oszacowania z uwagi na dynamicznie zmieniające się okoliczności - czytamy w raporcie.

Ambra pozytywnie ocenia długoterminowe perspektywy wzrostu polskiego rynku wina. W Polsce poziom konsumpcji na osobę jest ciągle wielokrotnie niższy w porównaniu do innych krajów Europy. Czynnikiem sprzyjającym wzrostowi rynku wina może być również zmiana stylu życia w Polsce, w wyniku której konsumenci odchodzą od konsumpcji alkoholi mocnych, w szczególności wódki i zwiększają konsumpcję wina. Głównym zagrożeniem dla tego wzrostu może być pogorszenie ogólnej koniunktury gospodarczej w Polsce i obniżenie zamożności społeczeństwa.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

wiadomości
giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(40)
WYRÓŻNIONE
na zdrowie
5 lata temu
jedyne, co jeszcze nie jest zmodyfikowane w dół z procentami i co jeszcze idzie pić, to wyborowa zbożowa i polskie winiaki klubowy i luksusowy
dyzio
5 lata temu
Co prawda alkohol nie rozwiązuje problemów ale pozwala na jakiś czas o nich zapomnieć.
Brdy
5 lata temu
Zapytajcie ludzi z zakładu w Biłgoraju ile wzrosły im z tego powodu wypłaty.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (40)
Smm
5 lata temu
Bimber jest najlepszy
ANTYWSIOK
5 lata temu
A W POLSZY K...ABSYTNENCJA??,CHA,CHA!!
Piter
5 lata temu
Tu jest Polska, tu się pije.
Jak można pić...
5 lata temu
Ponury winiarz
Sedzi
5 lata temu
Nie dajmy się już więcej oszukiwać ..porostu inna odmiana grypy która co roku się modyfikowała ... dziś mamy pręgierz strachu przed utrata pracy ... uwierzcie jedna wielka ściema
...
Następna strona