Amerykańscy inwestorzy giełdowi nie martwią się kryzysem gospodarczym wywołanym koronawirusem. Notowania akcji na Wall Street pną się w górę. W centrum uwagi są m.in. spółki technologiczne, które w większości są wyceniane wyżej niż przed wybuchem epidemii.
Hitem są akcje Apple. Biznes producenta iPhone'ów w najgorszym momencie w marcu, gdy na rynku dominowała panika wśród inwestorów, był wyceniany na poziomie około 1 biliona dolarów. Teraz to już ponad 1,5 biliona dolarów, co daje gigantowi z Cupertino pozycję lidera wśród wszystkich spółek z amerykańskiej giełdy.
Jedną akcję można w tej chwili kupić za około 355 dolarów - to najwyższy poziom w historii notowań Apple na giełdzie. Ten, kto zaryzykował i postawił na firmę w marcu (w dołku), w trzy miesiące zarobił prawie 60 proc.
- Ostatni dzień sesyjny w tym tygodniu jest dniem bardzo dobrym dla posiadaczy akcji, które systematycznie drożeją - komentuje obecną sytuację Sandra Mokrzycka, analityk Copernicus Capital TFI.
Zwraca uwagę na rekordową wycenę akcji Apple i wskazuje, że ciągle mogą mieć potencjał do wzrostu. Akcje Apple mają od różnych domów maklerskich 29 rekomendacji polecających ich zakup, 12 sugerujących trzymanie ich w portfelu i zaledwie 4 zachęcające do ich sprzedaży.
Mokrzycka wskazuje na ciekawą opinię analityków firmy Jefferies, którzy jedną akcję Apple wyceniają na 405 dolarów, a więc około 50 dolarów wyżej niż wynosi obecny kurs na giełdzie. Mają tak pozytywne zdanie o firmie m.in. dlatego, że zbliża się premiera nowej wersji iPhone'a wyposażonej w obsługę sieci 5G.
"Czujemy się coraz bardziej pewni możliwości, jakie daje Apple nowy cykl 5G, zwłaszcza że firma jest w stanie utrzymać ceny detaliczne stosunkowo spójne z cenami z ubiegłego roku przy jednoczesnym zachowaniu solidnej marży brutto - wskazują analitycy Jefferies.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie