Poniżej zaktualizowana wersja depeszy:
Grupa Assay - alternatywny fundusz inwestycyjny - chce pozyskać do swojego portfela łącznie 40 startupów w ciągu 24 miesięcy. Obecnie łączna kapitalizacja 23 spółek portfelowych wynosi 38 mln zł, poinformował ISBnews.TV prezes Łukasz Blichewicz.
"W perspektywie 24 miesięcy chcemy dojść do poziomu 40 spółek. To jest poziom, który jesteśmy w stanie obsłużyć organizacyjnie" - powiedział Blichewicz w rozmowie z ISBnews.TV.
Jak podkreślił, inwestycje Grupy Assay w 90% kończą się komercjalizacją, w przeciwieństwie do trendów rynkowych.
"Jest to proporcja zupełnie odwrotna do tego, co się dzieje na rynku. Natomiast my też działamy dosyć nieszablonowo. Czyli otaczamy dosyć mocną opieką i też - nie ukrywam - kontrolą spółki, w które inwestujemy, w odróżnieniu od większości funduszy inwestycyjnych, które działają na zasadzie dosyć masowej, czyli inwestują w krótkim czasie w wiele przedsięwzięć, nie mając z kolei zasobów do bieżącego wsparcia, czyli nie są w stanie obsługiwać zapotrzebowania tych spółek" - podkreślił.
"Młodzi przedsiębiorcy potrzebują naprawdę bardzo dużo uwagi, wsparcia i też sporo kontroli, jeżeli chodzi o decyzje, które podejmują. Często nie mają znajomości rynku, nie wiedzą, w jaki sposób realizować strategię, którą sami obmyślili. A złe decyzje młodych przedsiębiorców często kończą się likwidacją działalności" - dodał.
Zdaniem Blichewicza, alternatywne spółki inwestycyjne i alternatywne fundusze inwestycyjne, to szansa dla startupów z dwóch powodów.
"Pierwszym z nich, który występuje w przytłaczającej większości, jeżeli chodzi o liczbę istniejących tego typu funduszy, to fundusze dofinansowane, czyli takie, które przy współpracy z Polskim Funduszem Rozwoju, czy też NCBR, poszukują młodych przedsięwzięć w określonych obszarach, posługując się środkami równolegle prywatnymi, jak i publicznymi" - powiedział.
Jego zdaniem, oczywiście one mają swoje wady i zalety.
"Zaletą jest to, że to dofinansowanie zachęca inwestorów do partycypacji w takim funduszu. Natomiast wadą, że procedury i zasady, na jakich one działają, są sztywniejsze niż funduszy posługujących się w 100% kapitałem prywatnym" - dodał.
Drugi rodzaj, czyli alternatywne fundusze inwestycyjne, to takie, które obracają w 100% kapitałem prywatnym. I, co ważne - zdaniem Blichewicza - charakteryzują się elastycznym sposobem działania. Wyjaśnił, że taki fundusz jest w stanie dostosować się do potrzeb startupów, które potrzebują nie tylko kapitału, ale i bieżącego wsparcia w codziennym prowadzeniu biznesu.
"Sam koncept alternatywnej spółki inwestycyjnej powstał jako pewnego rodzaju uproszczenie, jeżeli chodzi o polską legislację. Uproszczenie, które ma na celu ułatwić podmiotom działalność inwestycyjną bez konieczności starania się współprace przy towarzystwach funduszy inwestycyjnych, których w Polsce wcale nie mamy tak wiele" - dodał.
Assay to niezależny fundusz inwestycyjny z długoletnim doświadczeniem w obszarze doradztwa gospodarczego. Grupa działa w pionierskim na krajowym rynku modelu biznesowym, opartym na akwizycji i współprowadzeniu firm, realnie angażując się w budowanie sukcesów spółek ze swojego portfela.
W sierpniu 2019 roku Assay Management został wpisany przez Komisję Nadzoru Finansowego do rejestru zarządzających Alternatywnymi Spółkami Inwestycyjnymi. Assay inwestuje głównie w podmioty o wysokim potencjale wzrostu, zamierzające rozpocząć działalność lub będące na wczesnym etapie rozwoju, a preferowane branże to: elektromobilność, medycyna i software.
Katarzyna Walterska