Jeszcze w czwartek wieczorem baryłka ropy naftowej na giełdzie w Nowym Jorku kosztowała poniżej 61 dolarów. Teraz jest już po blisko 63 dolary, a w nocy w szczytowym momencie przekraczała 63,5 dolara.
Notowania ropy znalazły się na najwyższym poziomie od ponad pół roku. W międzyczasie (w październiku) baryłka była wyceniana na zaledwie 52 dolary. W trzy miesiące zdrożała o około 20 proc.
Nagły, dynamiczny wzrost ceny baryłki o blisko 2 proc. to reakcja inwestorów na ostatnie doniesienia. W nowy rok Donald Trump wszedł w ostry konflikt z Iranem. Prezydent USA wydał rozkaz zabicia irańskiego generała Kasema Sulejmaniego. Nie żyje też dowódca elitarnej jednostki Al Kuds i jeden z dowódców irackiej milicji Abu Mahdi al-Muhandis.
Do ataku doszło na terenie lotniska w Bagdadzie. Rakiety spadły na konwój samochodów należących do milicji w rejonie terminala towarowego. Było to dokładnie w momencie, gdy Abu Mahdi Al-Muhandis przybył na lotnisko, by powitać generała Sulejmaniego. Atak miał nastąpić tuż po przywitaniu się, gdy obaj wsiedli już do samochodu.
To, co martwi inwestorów najbardziej, to odwet ze strony Iranu. Władze już zwołały nadzwyczajne posiedzenie Narodowej Rady do spraw Bezpieczeństwa. Prezydent Hasan Rowhani zapowiedział, że USA czeka "miażdżąca zemsta".
Iran jest jednym z krajów, które wydobywają najwięcej ropy. Dziennie produkuje około 2,3 mln baryłek.
Z danych amerykańskiej agencji rządowej Energy Information Administration (EIA) wynika, że Iran ma czwarte co do wielkości potwierdzone rezerwy ropy naftowej na świecie. Według szacunków, w styczniu 2018 roku wynosiły 157 miliardów baryłek. Większe rezerwy mają: Wenezuela, Arabia Saudyjska i Kanada.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl