"Branża spożywcza jest jedną z najsilniejszych w polskim przemyśle, a jej stabilny rozwój wynika z silnego popytu na rynku krajowym oraz rosnącemu eksportowi. Pozostaje jednak podatna na ryzyka związane z nawykami konsumentów, zmiennością cen towarów oraz w przypadku sektora mięsnego, zagrożeniem epidemiologicznym w postaci afrykańskiego pomoru świń" - czytamy w komunikacie.
Według ekspertów Atradiusa, ryzyko w sektorze spożywczym w Polsce pozostaje na stabilnym poziomie. Branża jest jedną z najsilniejszych gałęzi krajowego przemysłu, a jej udział w unijnym sektorze spożywczym wynosi 9%.
"Należy jednak pamiętać, że konkurencja na polskim rynku żywności jest bardzo wysoka, zwłaszcza pod względem cen. Marże i zyskowność mimo, że dla większości firm są na ogół stabilne, to generalnie pozostają na niskim poziomie. Na lepsze zyski mogą liczyć jedynie większe lub wyspecjalizowane przedsiębiorstwa, podczas gdy wiele małych i średnich firm musi walczyć o przetrwanie. Dodatkowo, proces konsolidacji przebiega powoli, ponieważ wiele małych i rodzinnych firm niechętnie sprzedaje swoją działalność, a decyzja o tym często przychodzi za późno, np. gdy firma ma już poważne problemy z płynnością" - skomentował dyrektor regionalny ds. oceny ryzyka w Atradius Arkadiusz Taraszkiewicz, cytowany w komunikacie.
Atradius zwrócił też uwagę w raporcie, że sektor mleczarski w Polsce jest kontrolowany głównie przez cztery duże firmy i wykazuje stabilny wzrost. Zdaniem ekspertów firmy, jego wartość dodana urośnie o 5,6% w 2019 r. i 3,9% w 2020 r. Opóźnienia w płatnościach i należności nieściągalne w segmencie pozostają na niskim poziomie, co wskazuje na wysoką moralność płatniczą.
"W sektorze mięsnym, hodowla drobiu od kliku lat odnotowuje wysoki poziom wzrostu, a Polska jest jednym z czołowych producentów w UE. Inaczej jest w segmencie mięsa czerwonego, który boryka się z niskimi marżami, presją cenową, powolnym procesem konsolidacji i konsekwencjami powtarzających się wybuchów afrykańskiego pomoru świń w polskich gospodarstwach komercyjnych. Poziom opóźnionych płatności i niewypłacalności w tym segmencie jest wysoki i nadal rośnie" - czytamy dalej.
Z kolei handel detaliczny oraz hurtowy artykułami spożywczymi w Polsce musi mierzyć się z silną konkurencją, wysoką presją cenową i zmieniającymi się zachowaniami konsumentów, którzy są wrażliwi cenowo. Ryzyko w sektorze dotyczy przede wszystkim mniejszych i niezależnych sprzedawców detalicznych, przy czym wielu stara się utrzymać rentowność, pracując na niewielkich, a nawet ujemnych marżach. Liczba opóźnień w płatnościach i niewypłacalności pozostaje wysoka.
"Dodatkowo, dalsze ograniczenie handlu w niedziele, presja na obniżanie marż, oraz rosnące koszty pracy, w tym wzrost płacy minimalnej, a także dynamiczny rozwój sprzedaży online będą czynnikami, które mogą wpłynąć na zwiększenie niewypłacalności w handlu detalicznym i hurtowym w 2020 roku" - wskazał Taraszkiewicz.
Średni czas płatności w polskim sektorze spożywczym wynosi 30 dni, a poziom należności regulowanych po terminie jest wysoki. Większe firmy korzystają z przewagi i wymagają dłuższych terminów płatności od dostawców lub regulują zobowiązania po terminie zapadalności, by poprawić własne przepływy gotówki, zaznaczono także w materiale.
Według analityków Atradiusa, niewypłacalność w sektorze spożywczym wzrośnie o 3% zarówno na koniec 2019 r., jak i w 2020 r., co dotknie przede wszystkim handel detaliczny artykułami spożywczymi i producentów czerwonego mięsa.