"Jesienna fala pandemii przyczyni się do dekoniunktury w IV kw. 2020, jednak będzie wyraźnie mniej uciążliwa dla gospodarki niż wiosenny lockdown. W całym roku spadek PKB wyniesie ok. 3,5%, a w 2021 r. prognozujemy wyraźne odbicie gospodarcze, ze wzrostem PKB rzędu 4% lub wyżej" - czytamy w raporcie Banku Pekao "Makrokompas 2020.12: Ograniczenia epidemiczne i spadek aktywności".
Ekonomiści banku szacują, że przywrócenie części obostrzeń w październiku i listopadzie spowodowały ponowne pogorszenie sytuacji gospodarczej w IV kw. 2020 i szacują, że PKB obniży się w ostatnim kwartale o 3,5% r/r.
Zdaniem analityków, przyszły rok przyniesie odbicie gospodarcze i wzrost PKB rzędu minimum 4% r/r. Upowszechnienie szczepień na COVID-19 powinno wspierać optymizm firm i konsumentów. Koniunktura będzie także wspierana przez ekspansywną politykę fiskalną.
"Na koniec 2020 r. inflacja powinna znaleźć się w okolicach celu NBP. W 2021 r. średnioroczny wzrost CPI będzie także zbliżony do 2,5%. W przyszłym roku niższa inflacja bazowa i wolniejszy wzrost cen żywności. Po spadku w 2020 r., w 2021 r. odbiją ceny paliw" - czytamy dalej.
"Perspektywy inflacyjne pozwalają RPP na stabilizację stóp procentowych na rekordowo niskim poziomie. W 2021 r. nie spodziewamy się zmian kosztu pieniądza. Dostosowania polityki pieniężnej będą się dokonywały przez skup aktywów" - czytamy dalej.
Na koniec 2020 r. stopa bezrobocia wzrośnie do 6,5%, a na koniec 2021 r. obniży się do ok. 6%.
Bank podtrzymał prognozy deficytu general government na lata 2020-2021, który wyniesie odpowiednio 10,5% i 5% PKB.
"Gospodarki europejskie wychodzą z ponownych lockdownów, a apetyt na ryzykowne aktywa nie słabnie. W konsekwencji, należy spodziewać się stabilizacji notowań złotego w przedziale 4,45-4,51 wobec euro i delikatnego wzrostu rentowności długoterminowych SPW" - podsumowano w materiale.