"Zbyt wcześnie jednak, aby obwieszczać koniec spadków obserwowanych od początku ubiegłego roku i powrót wskaźnika do trwałej tendencji wzrostowej. Albowiem wszystkie dane za styczeń 2019 roku, wchodzące w jego skład podlegały wyjątkowym zaburzeniom. Wynikały one:
po pierwsze z corocznie przeprowadzanej przez GUS rewizji próby, na podstawie której wyliczana jest średnia wielkość zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw oraz wysokość średniego wynagrodzenia;
po drugie z wysokiego prawdopodobieństwa kumulacji wypłat tzw. trzynastek w ostatnich miesiącach ubiegłego roku;
po trzecie z korekt w wyliczaniu wskaźnika CPI, potocznie zwanego inflacją" - czytamy w raporcie.
GUS co roku o tej porze rewiduję próbę przedsiębiorstw w oparciu o którą wyliczane są średnie wielkości zatrudnienia i wysokości wynagrodzenia. W konsekwencji co roku w danych styczniowych w obu przypadkach obserwujemy znaczące jednorazowe skoki, po których dynamiki w kolejnych miesiącach roku normalizują się. W przypadku zatrudnienia są to od kilku lat regularne skoki in plus w przypadku wynagrodzeń - in minus, wyjaśnili analitycy.
Dodatkowo, dane na temat średniego wynagrodzenia podlegają na przełomie roku sezonowym zaburzeniom wynikającym z polityki podatkowej prowadzonej przez przedsiębiorstwa.
"Na ogół tzw. trzynastki i inne nagrody wypłacane są od listopada do marca kolejnego roku. Firmy mogą je przyspieszyć lub opóźnić w zależności od własnej sytuacji finansowej i polityki podatkowej. Na ogół, jeśli rok był bardzo dobry, przesuwają te wypłaty na początek kolejnego roku, a gdy był słaby - starają się dokonać ich w starym roku kalendarzowym. Ponieważ 2018 rok nie był zbyt korzystny dla firm, jeśli chodzi o stan ich finansów (ze względu na rosnące koszty), to wielce prawdopodobne jest, iż w grudniu 2018 doszło do kumulacji w większości firm dodatkowych wypłat. Stąd ich znaczący skok w grudniu ub. roku i spadek w styczniu 2019" - czytamy dalej.
Kolejna przyczyna związana jest z wartościami wskaźnika CPI za styczeń 2019, gdzie w kategorii "użytkowanie mieszkań i nośniki energii" uwzględniono odstąpienie od podwyżek cen prądu, czego nie było w danych grudniowych, wskazano także.
Dodatkowo, w najbliższym czasie GUS wprowadzi w wyliczeniach CPI zrewidowane wagi dla poszczególnych kategorii cen w oparciu o wydatki przeciętnego "Kowalskiego" w 2018 roku (obecnie obowiązuje struktura wydatków z 2017 roku), przypomniano.
"Tak więc, dla pełnego obrazu tendencji Wskaźnika Dobrobytu należy odczekać przynajmniej 2 miesiące, do momentu, kiedy dane statystyczne pozbawione będą nadzwyczajnych wydarzeń" - podsumowano.