W ubiegłym roku klienci zostawili w marketach Dino blisko 5,8 mld zł. Polska sieć coraz mocniej rozpycha się na rynku marketów, a ze względu na podobny charakter działalności, staje się poważnym konkurentem dla do tej pory dzielącej i rządzącej na rynku Biedronki. W wielu statystykach Dino bije na głowę portugalskiego rywala, którego właścicielem jest Jeronimo Martins.
Kolejne sklepy z logiem Biedronki pojawiają się jak grzyby po deszczu. W ubiegłym roku sieć powiększyła się o 77 nowych punktów. Sporo, ale niewiele w porównaniu z Dino, który otworzył prawie 3-krotnie więcej marketów - aż 202.
Oczywiście wciąż zdecydowanie więcej punktów sprzedaży ma Biedronka. Może pochwalić się wynikiem na poziomie 2900 sklepów wobec 977 należących do Dino. Różnica ta jednak systematycznie się zmniejsza i nic nie wskazuje na to, by się to zmieniło. Na koniec tego roku polska sieć chce dobić do 1200 sklepów, co oznaczałoby ponad 200 nowych obiektów. Biedronka celuje raczej w 100-150.
Konkurencję między Dino i Biedronką teraz, jak i w przyszłości, dobrze opisuje powiedzenie Klausa Schwaba (znanego niemieckiego ekonomisty), który twierdzi, że "w nowym świecie to szybka ryba zjada wolną rybę, a nie duża małą".
Finanse Biedronki i Dino
Wciąż większa skala pozwala Biedronce również osiągać wielokrotnie większe przychody. Jej sprzedaż w 2018 roku wyniosła około 50 mld zł wobec niecałych 6 mld zł w Dino. Warto jednak zauważyć, że polska sieć poprawiła wyniki o 31 proc., a konkurent tylko o 6 proc.
Porównywalność w czasie statystyk sprzedaży zaburzają mocno nowo budowane markety. Dlatego w raportach sieci informują też o różnicach w przychodach w sklepach już wcześniej istniejących. Tzw. sprzedaż w sklepach porównywalnych w przypadku Dino rosła w tempie prawie 12 proc., czyli 4-krotnie szybciej niż w Biedronce.
parametr | Dino | Biedronka |
---|---|---|
liczba sklepów | 977 | 2900 |
nowe sklepy w 2018 roku | 202 | 77 |
wzrost sprzedaży | 31% | 5,8% |
wzrost sprzedaży LFL (Porównywalne sklepy) | 11,6% | 2,7% |
sprzedaż | 5,84 mld zł | 50,12 mld zł |
EBITDA | 541 mln zł | 3 638 mln zł |
inwestycje w 2018 roku | 634 mln zł | 1 592 mln zł |
liczba pracowników | 16,5 tys. | 67 tys. |
Jak przekłada się to na zyski? Zysk operacyjny EBITDA (przed opodatkowaniem, odsetkami i amortyzacją) w Dino wyniósł w ubiegłym roku 541 mln zł wobec 3 mld 638 mln zł w Biedronce.
Te najważniejsze statystyki dobrze pokazują, że Dino szybko goni konkurenta, ale skalą działalności ciągle jednak odstaje. Potwierdzają to również informacje o liczbie centrów dystrybucyjnych, których Biedronka ma aż 16, a Dino 3 oraz liczba pracowników, których jest odpowiednio 67 tys. i 16,5 tys.
Co wyróżnia Dino?
Dino cechuje m.in. jednolity format. Większość sklepów ma powierzchnię sali sprzedaży około 400 metrów kwadratowych i jest zlokalizowana głównie w mniejszych miejscowościach, małych i średnich miastach oraz na przedmieściach dużych miast.
Z pozoru Biedronka i Dino wyglądają podobnie. Są jednak między nimi pewne różnice, które mogą mieć znaczenie dla klientów. W przeciwieństwie do sieci dyskontowych, wszystkie sklepy Dino wyposażone są np. w stoiska mięsne z obsługą, do których towar dostarczany jest we wszystkie dni tygodnia (z wyjątkiem niedziel) z zakładu mięsnego prowadzonego przez Agro-Rydzynę, będącego w 100 proc. własnością Dino.
Według firmy consultingowej Roland Berger, segment średniej wielkości supermarketów o powierzchni sali sprzedaży od 200 do 500 metrów kwadratowych, w którym działa Dino, będzie najszybciej rozwijającym się formatem w Polsce.
W raporcie finansowym sam zarząd Dino wskazuje cechy, dzięki którym udaje się sieci tak szybko rozwijać. Wśród najważniejszych wymienia lokalizację i wielkość sklepów. Ma przewagę nad sklepami o większej powierzchni, w tym w szczególności hipermarketami i dużymi supermarketami wynikającą z dogodniejszej dla klientów lokalizacji i możliwości dokonania zakupów w znacznie krótszym czasie.
Z kolei w porównaniu do sieci dyskontów ma szerszy asortyment, a na tle niezależnych sklepów spożywczych zyskuje na scentralizowanej logistyce i skali zakupów.
- Chcielibyśmy utrzymać szybkie tempo rozwoju naszej spółki w kolejnych latach. Otoczenie rynkowe, sprzyjające polskiemu rynkowi handlu artykułami spożywczymi, w połączeniu z naszym sprawdzonym formatem sklepów dają duże możliwości dalszej ekspansji - podkreślał Szymon Piduch, prezes Dino, komentując plany na ten rok.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl