"Zobowiązania alimentacyjne mają wyjątkowy charakter, wynikający ze szczególnego kontekstu społeczno-psychologicznego i emocjonalnego leżącego u ich podstaw. Fundamentalny jest problem relacji między dwiema stronami tego konfliktu oraz silne emocje z tym związane - poczucie krzywdy, żal, złość - które utrudniają znalezienie konstruktywnego rozwiązania. Rozpad związku prowadzi do powstania zobowiązania alimentacyjnego, a w konsekwencji powoduje liczne kłopoty" - powiedział Roman Pomianowski ze Stowarzyszenia Program Wsparcia Zadłużonym, cytowany w komunikacie.
Większość dłużników alimentacyjnych to mężczyźni - 94%. Rekordzista z Mazowsza winien jest swoim dzieciom 640 tys. zł. podano także.
"Problem zadłużenia alimentacyjnego dotyka całej Polski. Zaległości najbardziej doskwierają opiekunom dzieci z województw: śląskiego, mazowieckiego i dolnośląskiego, w każdym z nich przekraczają miliard złotych. Tu też zamieszkuje najwięcej dłużników alimentacyjnych. Średni dług na osobę w kraju przekracza już 40 tys. zł, a w dziesięciu województwach jest jeszcze wyższy. Zaległości rekordzistów są znacznie wyższe. Na pierwszym miejscu jest 49-letni mieszkaniec Mazowsza - z długiem wynoszącym 640 tys. zł, drugą i trzecią pozycję niechlubnego rankingu zajmują 42- i 41-letni ojcowie z Wielkopolski - zadłużeni wobec dzieci na 590 tys. zł i 575 tys. zł" - czytamy dalej.
Z badania wynika, że zwykli dłużnicy nie cieszą się sympatią i szacunkiem w oczach innych, natomiast tzw. "alimenciarze" budzą niechęć, odrazę i powszechnie deklarowane potępienie.