W czwartek po godz. 14.00 jeden bitcoin jest wyceniany na ok. 23,1 tys. dolarów. W ciągu roku wartość najpopularniejszej kryptowaluty (wirtualnej waluty) wzrosła o ponad 240 proc.
Skąd ta hossa? Jak wyjaśnia Reuters, inwestorzy mogą widzieć w kryptowalucie zabezpieczenie przed ryzykiem inflacji, gdy rządy i banki centralne włączają pakiety stymulacyjne w odpowiedzi na pandemię COVID-19.
Wzrost notowań bitcoina jest również napędzany przez rosnące oczekiwania, że stanie się on metodą płatności, a PayPal otworzy się na kryptowaluty.
Kryptowaluty pojawiły się ponad dekadę temu, ale dopiero w ciągu ostatnich kilku lat zaczęły budzić większe zainteresowanie inwestorów. Bitcoina nazywa się wirtualną walutą, ale z tradycyjnie rozumianą walutą ma na razie niewiele wspólnego (oprócz tego, że można nim w niektórych miejscach płacić). Np. nie ma nad nim kontroli banków centralnych. Nie ma też fizycznej postaci, a wahania jego wartości są bardzo duże.
Jeszcze na początku roku jeden bitcoin był wyceniany na około 8 tys. dolarów. Po wybuchu pandemii koronawirusa jego wartość spadła w okolice 6 tys. dolarów. Jednak z miesiąca na miesiąc notowania rosły, a w środę pierwszy raz w historii przekroczyły psychologiczną barierę 20 tys. dolarów.
Już pod koniec listopada były próby przebicia tej granicy, ale za każdym razem kończyło się to korektą notowań. W efekcie jeszcze w piątek bitcoiny chodziły po około 18 tys. dolarów.
Jeden bitcoin w przeliczeniu na naszą walutę kosztuje obecnie ponad 80 tys. zł. Na początku roku było to ok. 27 tys zł.
Notowania bitcoina w ciągu ostatnich 12 miesięcy: