Pandemia dała się we znaki producentom piwa. Jeden z dwóch największych graczy na polskim rynku, czyli Grupa Żywiec, w czwartek wydała oświadczenie o zamiarze zamknięcia Browaru Zamkowego Cieszyn. I to do końca pierwszego kwartału 2021 roku.
W związku z tym w mediach społecznościowych wybuchła burza. Mowa bowiem o najstarszym browarze w Polsce, którego produkcja mieści się w dawnej rezydencji Habsburgów, gdzie nadal warzy się piwo metodą tradycyjną w otwartych kadziach.
Czytaj więcej: Inwestorzy giełdowi chorzy na punkcie koronawirusa. To szaleństwo może mieć poważne powikłania
Jedynym ratunkiem dla browaru byłby nowy inwestor, który odkupiłby go od Grupy Żywiec. Po kilku dniach znalazł się jeden - były poseł Marek Jakubiak.
- Nawiązałem kontakt z przedstawicielem Grupy Żywiec w celu przekazania informacji o woli zakupu spółki Browar Zamkowy w Cieszynie. Teraz wszystko w rękach Grupy Żywiec - poinformował polityk.
Jakubiak doświadczenie w branży ma bardzo duże. Jest twórcą i szefem spółki Browary Regionalne Jakubiak. Do niej należy m.in. browar Ciechan czy warmiński browar Biskupiec. Kontroluje też browar Lwówek, który obecnie jest wydzierżawiony.
To na razie tylko wstępna propozycja. Nie znamy żadnych szczegółów na ten temat. Oficjalnie zainteresowania nie potwierdziła jeszcze Grupa Żywiec.
Zamiar zamknięcia lub ewentualnej sprzedaży historycznego browaru Grupa Żywiec uzasadnia "przeciwnościami rynkowymi wzmocnionymi dodatkowo przez pandemię".
"Segment piw rzemieślniczych, w którym działa browar został dotknięty przez związane z pandemią ograniczenie sprzedaży w gastronomii oraz zmianę zainteresowań konsumentów ze specjalności w kierunku dużych, znanych marek" - czytamy w oświadczeniu.
Spółka nie kryje, że musi skoncentrować wszystkie zasoby na kluczowych obszarach i segmentach wzrostu, rezygnując z części aktywów, którym nie byłaby w stanie zapewnić niezbędnych inwestycji w przyszłości.
"Jest to dla nas trudny proces zważywszy na pracowników jak i na dziedzictwo browaru w Grupie Żywiec i w rozwoju piwowarstwa. Będziemy go prowadzić z pełnym szacunkiem i w dialogu z pracownikami i związkami zawodowymi" - oświadczyła Grupa Żywiec.