W aferze z udziałem wrocławskiego windykatora GetBack kilkanaście tysięcy osób utopiło w sumie prawie 3 mld zł. Od kilku lat sprawa ma swój bieg w sądzie, ale ciągle nie została do końca rozliczona.
Poszkodowani czekają na swoje pieniądze, a tymczasem głęboko do swojej kieszeni będą musiały sięgnąć teraz osoby odpowiedzialne za kierowanie spółką GetBack. Kilka dni temu KNF nałożyła karę 850 tys. zł na byłego członka zarządu. Teraz okazało się, że jeszcze więcej będzie musiał zapłacić sam prezes.
Urzędnicy zdecydowali o nałożeniu na Konrada Kąkolewskiego kary pieniężnej w wysokości 900 tys. zł. Chodzi o "naruszenia obowiązków informacyjnych przez spółkę w zakresie sporządzania śródrocznych raportów okresowych za 2017 rok".
Kąkolewski pełnił funkcję prezesa GetBack od 14 marca 2012 do 16 kwietnia 2018 roku. Tym samym był odpowiedzialny za kierowanie jej działaniami, a także za informowanie o najważniejszych wydarzeniach w firmie. To szczególnie ważne w przypadku spółek, których akcje notowane są na warszawskiej giełdzie oraz tych, które np. emitują swoje obligacje.
KNF wyjaśniła, że decyzja ta jest konsekwencją kary z 17 grudnia 2019 roku. Wtedy GetBack został zobowiązany do zapłaty 500 tys. zł m.in. w związku z nienależytym wykonaniem obowiązków informacyjnych.
Wiedział i nie powiedział
"Pan Konrad Kąkolewski jako prezes zarządu GetBack SA posiadał najszerszą wiedzę na temat działalności prowadzonej przez spółkę, sposobów jej finansowania, skali prowadzonych emisji obligacji, a także kondycji finansowej. Tym samym posiadał pełną wiedzę na temat nieprawidłowości w rachunkowości spółki oraz wyników finansowych przedstawianych inwestorom, które nie odzwierciedlały faktycznej sytuacji w jakiej znajdowała się spółka" - czytamy w uzasadnieniu.
KNF przypomniała, że Kąkolewski informował innych członków zarządu spółki o utracie płynności i konieczności ratowania sytuacji finansowej spółki już w pierwszej połowie 2017 roku.
"To oznacza, że był on w pełni świadomy złej sytuacji GetBacku, a mimo to akceptował sprawozdania finansowe, prezentujące w sposób nierzetelny zyski i przychody z prowadzonej przez nią działalności" - wskazuje KNF.
Urzędnicy podkreślają, że działania byłego prezesa były nieakceptowalne. Komisja podkreśla, że stwierdzone naruszenia są bardzo poważne, a ich skala i skutki dotyczą szerokiej grupy uczestników rynku finansowego, którzy inwestowali środki pieniężne w akcje i obligacje, opierając swoje decyzje na nierzetelnych informacjach przekazywanych przez spółkę GetBack.
Komisja za tego typu przewinienia mogła ukarać byłego prezesa kwotą nawet miliona złotych. Ostatecznie kara jest nieco niższa, choć blisko górnych widełek.