CD Projekt nie chce iść na zwarcie z amerykańskimi inwestorami. Nie zamierza toczyć długiej batalii sądowej i zaproponował ugodę. Razem z ubezpieczycielem chcą wypłacić 1,85 mln dolarów osobom, które posądzają spółkę o nadużycia w związku z głośną premierą gry Cyberpunk 2077.
Przypomnijmy, że wyczekiwana przez cały świat gra Cyberpunk 2077 miała być jednym z hitów 2020 roku. Sam CD Projekt reklamował produkcję jako jedną z najlepszych gier ostatnich lat. Po premierze, która miała miejsce niemal dokładnie rok temu, okazało się, że gra jest mocno niedopracowana, ma wiele błędów i nie spełnia oczekiwań.
W związku z tym przed Sądem Okręgowym dla okręgu Centralnej Kalifornii złożono przeciw CD Projektowi cywilny pozew zbiorowy, w którym pozywający domagają się ustalenia czy działania spółki i jej członków zarządu - związane z premierą gry Cyberpunk 2077 - stanowiły naruszenie przepisów federalnych, poprzez m.in. wprowadzenie inwestorów w błąd, doprowadzając tym samym do powstania strat po ich stronie (poprzez duży spadek cen akcji CD Projektu po nieudanej premierze).
Amerykańscy prawnicy zarzucają producentowi Cyberpunka złamanie ustawy o papierach wartościowych oraz wysyłanie na rynek fałszywych - lub wprowadzających w błąd - komunikatów w związku z premierą gry Cyberpunk 2077, a konkretnie z jej wersją na konsole.
Rok temu mówiło się nawet, że roszczenia pozywających polską spółkę mogą w sumie sięgać blisko 1,4 mld zł. CD Projekt, choć nie przyznaje się do winy (co bardzo wyraźnie podkreśla w komunikacie i zawarte jest to też w treści ugody), zaproponował szybkie zakończenie sprawy i kwotę 1,85 mln dolarów.
Warunki, terminy i uzasadnienie ugody
Warto podkreślić, że to na razie tylko propozycja ugody wynikająca z dotychczasowych negocjacji z inwestorami z USA. "Doszło do sformułowania propozycji kluczowych warunków ewentualnej ugody, co do których - w razie ich uzgodnienia - zostałoby zawarte stosowne porozumienie na piśmie" - czytamy w czwartkowym komunikacie CD Projektu.
Spółka przewiduje, że do 13 stycznia 2022 roku strona pozywająca złoży do sądu wniosek o zatwierdzenie ugody. W następnych krokach spodziewane jest wstępne podjęcie decyzji w sprawie zatwierdzenia ugody przez sąd, zawiadomienie przedstawicieli pozywających i podjęcie decyzji w sprawie finalnego zatwierdzenia ugody przez sąd.
"Zgodnie z wiedzą spółki, przedmiotowa procedura powinna zakończyć się w ciągu kilku miesięcy" - podsumowano.
Warunki ugody zakładają, że osoby pozywające całkowicie wycofają się z jakichkolwiek roszczeń wobec spółki oraz członków jej zarządu.
Zarząd CD Projektu wskazuje kilka powodów, dla których zdecydował się na zawarcie ugody. Chodzi m.in. o czas i koszty dalszego prowadzenia postępowania w USA, które mogłyby się pojawić niezależnie od postanowień sądu.
Spółka dodaje, że akcept dla głównych warunków ugody dał też ubezpieczyciel spółki, co pozwoli jej podzielić się kosztami. CD Projekt przyznaje też, że zielone światło dla takiego zakończenia sprawy dała jedna z kancelarii amerykańskiej reprezentującej spółkę oraz pozostałych pozwanych.
CD Projekt na giełdzie w Warszawie
Zadowolenia z takiego obrotu spraw nie kryją inwestorzy i posiadacze akcji CD Projektu z warszawskiej giełdy. W czwartek od rana notowania spółki rosną. Po niecałej godzinie handlu na GPW kurs akcji jest około 4 proc. wyżej niż na zamknięciu środowej sesji.
Jedna akcja kosztuje około 187 zł. Jest więc ciągle dużo niżej wyceniana niż w szczytowym momencie przed premierą Cyberpunka. W grudniu 2020 kurs przekraczał już nawet 430 zł.
Przez kolejne miesiące akcje CD Projektu nurkowały coraz głębiej, a w najgorszym momencie staniały do poziomu niecałych 150 zł. Ta dość paniczna wyprzedaż skończyła się w maju tego od roku. Od tamtego czasu bardzo powoli, ale spółka odbudowuje swoją wartość.