Jeszcze niedawno serwis CDA.PL był głównym miejscem w polskiej sieci, gdzie oglądano filmy nielegalnie. To już jednak dawno nieprawda. Dziś to legalny serwis "pełną gębą". Zarabia nie tak jak wcześniej na reklamach, ale na sprzedaży subskrypcji.
Zyski CDA.PL wróciły do poziomów z czasu, gdy serwis sprzedawał głównie reklamy w zwykle "piracko" udostępnianych na swoich serwerach produkcjach filmowych. W najlepszym jeszcze niedawno dla spółki 2014 roku, gdy spółka zarabiała tylko na reklamach, zyski doszły do 5,2 mln zł.
Potem serwis się "legalizował". Postawił na współpracę z dystrybutorami i eliminowanie piratów. Weszły płatne subskrypcje CDA Premium, zmniejszyła się liczba użytkowników i nie było już takich zysków na reklamach. Zyski spadały aż do 2017 roku.
Zobacz też: "Wiedźmin" od Netflix: co wiemy na 100%
Wynik netto ubiegłego roku był jednak już rekordowy. 5,4 mln zł czystego zysku osiągnięto w sposób, do którego prawnie już trudno się przyczepić. Dystrybutorom filmowym firma zapłaciła w ubiegłym roku 13,1 mln zł prowizji, z czego 4,2 mln zł w samym czwartym kwartale. To o 71 proc. więcej niż rok wcześniej.
- Należy zaznaczyć, że koszty prowizji wzrastają proporcjonalnie do przychodów spółki - wskazano w raporcie finansowym. Innymi słowy dochody rosną równie szybko jak koszty, więc i zyski są coraz większe.
Firma żali się jednocześnie, że GPW nadal nie podjęła decyzji o wprowadzeniu jej akcji do notowań na NewConnect, mimo dopełnienia wszystkich formalności. Rozpatrywanie wniosku trwa to już ponad półtora roku - prawdopodobnie ze względu na kwestie legalności.
Według zaprezentowanych w czwartek danych CDA.PL już 90 proc. z 28-milionowych przychodów firma ma z subskrypcji - resztę głównie z reklam. Tylko w ostatnich trzech miesiącach roku klienci wpłacili aż 8,2 mln zł za abonamenty w porównaniu do 4,5 mln zł rok wcześniej.
W całym 2018 roku CDA.PL zarobił na czysto prawie 5,4 mln zł, podczas gdy rok wcześniej zaledwie 2,9 mln zł. W ostatnim kwartale roku wynik się nawet potroił - wyniósł 2 mln zł w porównaniu do 0,6 mln zł rok wcześniej.
Do Netfliksa jeszcze daleko
CDA.PL zatrudnia zaledwie 10 osób i to wystarczy, żeby obsługiwać serwis, który ma już 172 tys. subskrybentów. Do głównego konkurenta na polskim rynku, czyli amerykańskiego giganta Netflix brakuje jeszcze dużo, bo ten według ostatnich szacunków obsługuje blisko 800 tys. ludzi - wynika z danych Ampere Analysis z października ub. roku. Z zastrzeżeniem, że dane mogą być nieprecyzyjne, bo obejmują użytkowników Netfliksa korzystających z darmowego okresu próbnego.
To jednak CDA, a nie Netflix jest najczęściej oglądanym serwisem vod w polskim internecie. Badanie IRCenter.com informuje, że w 2018 roku z oferty cda.pl skorzystało przynajmniej raz w miesiącu 29 proc. internautów (w 2017 18 proc.), a z Netfliksa 21 proc. (w 2017 5 proc.).
źródłó: ircenter.com
Oferta obu serwisów wskazuje, że teoretycznie też wygrywa CDA.PL. Udostępnia użytkownikom 5,6 tys. filmów i seriali. Netflix polskim klientom wyświetla nieco ponad 1,3 tys. pozycji. Przewagą tego drugiego są seriale własnej produkcji.
W Netfliksie działa zasada Pareto, tj. 90 proc. widzów ogląda 10 proc. kontentu - komentował dla WP Tech Krzysztof Zieliński z Gemiusa. Innymi słowy mimo szerszej biblioteki i tak większość klientów może nie zauważać różnicy, bo interesuje ich to samo. Czyli serialowe i filmowe nowości.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl