Nie milkną echa po ostatnim spotkaniu największych producentów ropy naftowej na świeciew ramach OPEC+. Choć prezydent USA Donald Trump przekonuje, że doszło do przełomu i jest zgoda na zdecydowane cięcie produkcji surowca - nawet o 20 mln baryłek dziennie, cena ropy ciągle spada.
W środę w południe na giełdzie w Nowym Jorku baryłka ropy jest wyceniana na 19,5 dolara. To najniższe poziomy od 2002 roku. Spadła już poniżej psychologicznej bariery 20 dolarów, a jeszcze 24 godziny wcześniej notowania przekraczały 22 dolary.
Władze największych krajów wydobywających ropę mogą póki co zapomnieć o poziomach cenowych rzędu 40-50 dolarów, które widzieliśmy jeszcze na początku marca.
W ten sposób inwestorzy dają wyraz swojemu niezadowoleniu i zawiedzeniu. Liczyli na to, że takie kraje jak Arabia Saudyjska, USA czy Rosja pójdą jeszcze dalej w swoich działaniach.
- Telekonferencja OPEC+ i późniejsze spotkanie ministrów energii państw G20 co prawda nie zakończyły się rozczarowaniem, ale także nie przyniosły żadnego pozytywnego zaskoczenia - komentuje sytuację Dorota Sierakowska.
Ekspertka Domu Maklerskiego BOŚ wskazuje, że na podstawie ustaleń producentów ropy naftowej, dokonane zostaną cięcia produkcji oraz zakupy ropy naftowej do rezerw strategicznych, jednak skala tych działań najprawdopodobniej i tak będzie niewystarczająca do tego, aby zniwelować całkowite negatywne efekty pandemii koronawirusa na popyt na ropę.
- Inwestorzy liczą na to, że producenci będą komunikować na rynku konkretne działania, a to może w krótkoterminowej perspektywie wspierać ceny ropy naftowej. Niemniej, wciąż optymizmu na tym rynku jest za mało, aby liczyć na dynamiczne zwyżki notowań tego surowca - ocenia Sierakowska.
Zauważa jednocześnie, że potencjał do zniżek cen ropy naftowej wydaje się już wyczerpany.
Różni eksperci wskazują na niewystarczające działania, a jak wygląda to na konkretnych liczbach? Według firmy analitycznej IHS Markit w ostatnim miesiącu popyt na ropę na świecie spadł o 25 mln baryłek dziennie. W kwietniu ubytek ten może zwiększyć się nawet do 30 mln baryłek.
Analitycy Axios ostrzegają nawet przed falą bankructw i niewypłacalności wśród podmiotów działających na rynku ropy.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie