Tydzień na rynkach finansowych rozpoczyna się od mocnego akcentu na ropie naftowej. Surowiec ten na największych giełdach w Londynie i Nowym Jorku jest wyceniany wyraźnie wyżej niż przed weekendem.
Na bliższym nam londyńskim rynku baryłka ropy kosztuje o poranku około 65,5 dolara. To o około jednego dolara (1,5 proc.) więcej niż w piątkowy wieczór.
Czytaj więcej: Irański odwet za atak USA. Ceny ropy gwałtownie rosną
Ceny ropy wzrosły do najwyższych poziomów od ponad tygodnia po tym, jak dwie duże bazy wydobycia ropy w Libii zostały zamknięte w wyniku blokady wojskowej - donosi agencja Reuters.
Na Bliskim Wschodzie ciągle jest niespokojnie. Wcześniej uwaga skupiała się na Iranie. Teraz oczy inwestorów zwrócone są na Libię, gdzie dwie frakcje ścierają się o władzę w kraju.
Jeśli libijski eksport zostanie wstrzymany na dłuższy okres, zbiorniki do magazynowania napełnią się w ciągu kilku dni, a produkcja zwolni do 72 tys. baryłek dziennie - powiedział rzecznik National Oil Corporation, a więc koncernu, który został zmuszony do ograniczenia produkcji.
Czytaj więcej: Co czeka rynki surowcowe na przełomie lat 2019 i 2020?
Libia jest ważnym graczem na rynku ropy naftowej. Produkuje w sumie około 1,2 miliona baryłek surowca dziennie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl