Cena złota wczoraj przekroczyła barierę 1700 USD za uncję, a dzisiaj rano dotarła nawet powyżej poziomu 1740 USD za uncję. Wyjście notowań kruszcu ponad ten poziom jest wyrazem siły kupujących. To natomiast budzi pytania o możliwość dalszych zwyżek notowań kruszcu.
Na razie jest zbyt wcześnie, aby prognozować pewny dalszy ciąg zwyżek. Na pewno jednak tak wyraźny ruch w górę po raz pierwszy od dłuższego czasu tworzy okazję do kontynuacji trendu wzrostowego. Warto wspomnieć, że cena złota w ostatnich dniach rosła mimo zwyżki wartości amerykańskiego dolara, co również pozytywnie świadczy o sile strony popytowej na rynku tego kruszcu.
Można oczekiwać, że z czasem perspektywy dla notowań złota będą jeszcze lepsze. Na razie na rynkach finansowych dostrzegamy polepszenie nastrojów i odreagowanie wzrostowe na rynkach akcji. Jednak efekty kwarantanny dla całej globalnej gospodarki będą szacowane z opóźnieniem, więc pesymizm związany z recesją dopiero może się na rynku pojawić. A jeśli notowania głównych indeksów akcyjnych z powrotem skierują się w dół, to stworzą bardzo dobrą okazję dla cen złota do zwyżek.
Im lepsze perspektywy dla złota, tym wyżej będą poruszać się także ceny srebra. Na razie notowania tego kruszcu uginają się pod ciężarem strony podażowej, ponieważ srebro jest w większej mierze niż złoto wykorzystywane w przemyśle (to sprawia, że recesja może uderzyć także w popyt przemysłowy na srebro). Jednak kruszec ten jest także traktowany jako inwestycyjna alternatywa dla złota. Srebro jest doceniane przez inwestorów, którzy mają apetyt na większą zmienność i większe ryzyko. Na razie ten fakt nie jest atutem, ale może nim się stać, gdy tylko ceny złota ruszą mocniej na północ.
Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI