Ostatecznie cały miniony tydzień zakończył się na plusie, jednak odpowiadały za to przede wszystkim piątkowe wzrosty cen złota. Inwestorzy na rynku złota w piątek żywo zareagowali na pojawienie się nowych informacji dotyczących spowolnienia w globalnej gospodarce, konfliktu handlowego Stanów Zjednoczonych i Chin, a także sytuacji na Bliskim Wschodzie.
Bez większego echa na rynku złota przeszła decyzja Fedu w sprawie stóp procentowych: obniżka była oczekiwana i nie wywołała istotnych zmian cen, a jedynie podwyższoną zmienność. Wypowiedzi przedstawicieli Fed, które pojawiły się po decyzji ws. stóp procentowych, były niejednoznaczne: z jednej strony sugerowały obawy dotyczące spowolnienia gospodarczego, a z drugiej strony podkreślały, że sytuacja w gospodarce amerykańskiej pozostaje dobra.
Jednak największą falę obaw wywołał rozwój wydarzeń na Bliskim Wschodzie. Amerykanie zdecydowali się umieścić więcej wojska w okolicach Zatoki Perskiej, wspierając obronność Arabii Saudyjskiej. Militaryzacja regionu rozbudziła strach o eskalację konfliktu w regionie i dodatkowe działania zbrojne w konsekwencji niedawnych ataków na saudyjskie instalacje naftowe.
Powyższe czynniki wsparły stronę popytową na rynku złota na początku tego tygodnia. W poniedziałek cena kruszcu wzrosła o około 1% (co jest dobrym wynikiem jak na tak mało zmienny instrument) do poziomu niemal 1530 USD za uncję. Z kolei we wtorek rano notowania kruszcu stabilizują się blisko poniedziałkowego zamknięcia.
Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI