Na wyceny szlachetnych kruszców nadal najwyraźniej wpływa wartość amerykańskiego dolara. Indeks USD wzrósł we wtorek, generując wspomnianą presję spadkową na ceny złota i srebra. Jednak wiele czynników związanych z wyceną dolara budzi niepewność.
Jedną z kwestii, która będzie w najbliższym czasie wpływać na ceny złota, będzie potencjalny kolejny fiskalny stymulus w Stanach Zjednoczonych. Chociaż Donald Trump zerwał rozmowy z Demokratami na ten temat, to z kolei Rezerwa Federalna w środowych minutkach podała, że w swoich prognozach zakłada, że jeszcze w 2020 roku pojawi się kolejna fala wsparcia fiskalnego w Stanach Zjednoczonych. Według protokołu z posiedzenia FOMC, dotychczasowe wsparcie jest niewystarczające. Z jednej strony potencjalny stymulus oznaczałby większą akceptację ryzyka wśród globalnych inwestorów, z drugiej zaś skokowy ,,dodruk" dolara może wpłynąć na osłabienie jego wartości i wzrost notowań zarówno złota, jak i srebra.
W kontekście oczekiwań związanych ze stanem gospodarki USA, warto będzie zwrócić uwagę także na dane z amerykańskiego rynku pracy, czyli informacje o liczbie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Odczyt ten także będzie wpływał na wartość USD i pośrednio na ceny metali szlachetnych. Tymczasem w trochę dłuższej perspektywie, nie można zapominać o tym, że w USA trwa walka o fotel prezydencki, która może budzić wiele emocji w najbliższych tygodniach.
Podsumowując, notowania złota i srebra próbują się ustabilizować, ale doniesienia gospodarcze i polityczne z USA mogą wpływać na wzrost zmienności cen tych kruszców.
Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI