Ceny w Polsce rosną najszybciej od listopada 2011 roku. Główny Urząd Statystyczny (GUS) poinformował, że w maju żywność zdrożała o 1,7 proc. (porównując z majem 2020), energia o 4,4 proc., a paliwa aż o 33 proc.
To właśnie tankowanie i szeroko rozumiane koszty transportu od dłuższego czasu są głównym motorem napędowym inflacji. Czy tak będzie też podczas nadchodzących wakacji? O prognozy cen paliw zapytaliśmy ekspertów.
- Spodziewam się ruchu w górę - przyznaje w rozmowie z money.pl Jakub Bogucki, analityk rynku paliw w e-petrol.pl. Zastrzega jednak, że na pewno nie będzie on drastyczny. Mowa o maksymalnie kilkunastu groszach różnicy w porównaniu do obecnych cen.
W ubiegłym tygodniu średnia cena benzyny 95-oktanowej w Polsce wynosiła około 5,26 zł. 7 groszy tańszy był olej napędowy. Według prognoz e-petrol.pl, podobne stawki utrzymają się w tym tygodniu. Litr PB95 powinien być w przedziale od 5,18 do 5,29 zł, a diesla od 5,13 do 5,24 zł.
W połowie wakacji 2020 litr najpopularniejszej benzyny kosztował około 4,50 zł. Gdyby obecna skala wzrostu cen paliw się utrzymała (około 33 proc.), oznaczałoby to skok w okolice 6 zł.
- Pułapy 6-złotowe będą raczej odległą wizją - uważa Bogucki. Wskazuje, że główny impet podwyżek po pandemicznych spadkach sprzed roku już mamy za sobą. - W tej chwili wracamy do stabilizacji na poziomach cenowych z 2019 roku - ocenia.
W wakacje dwa lata temu za litr PB95 trzeba było dać od 5 do 5,20 zł.
Szansa na tańszą ropę
Również eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) dają nadzieję, że tempo wzrostu cen paliw spowolni. Uważają, że wzrost cen ropy naftowej na światowych giełdach będzie mieć w kolejnych miesiącach nieco mniejszy wpływ na inflację w Polsce.
"W kwietniu i maju ceny paliw będą podwyższać inflację średnio o 1,5 pkt. proc. Prognozujemy, że w drugiej połowie roku będzie to 1 pkt. proc." - piszą ekonomiści PIE w najnowszym raporcie.
Czytaj więcej: Euro i dolar najtańsze od miesięcy. To dobry czas na zaopatrzenie się w walutę przed wakacjami
Zauważają, że bieżące prognozy analityków rynków surowcowych sugerują możliwość drobnych spadków cen ropy. Wskazują nowy punkt równowagi w okolicach 60 dolarów za baryłkę, podczas gdy teraz jest wyceniana na około 70 dolarów.
Wakacyjne podwyżki?
Pytanie tylko, czy przy ewentualnej obniżce notowań ropy stacje dostosują się i też skorygują ceny? Wielu kierowców uważa, że na wakacje właściciele stacji podnoszą ceny.
Według Jakuba Boguckiego nie widać w statystykach jednoznacznego schematu, według którego średnie ceny paliw w całej Polsce rosną tylko dlatego, że są wakacje. Wyjątkiem są miejsca turystyczne czy dojazdy do nich.
- Cały czas musimy pamiętać, że pandemia trwa i tendencje, nawet mimo rozluźnienia obostrzeń, w tym roku mogą się różnić od tzw. normalnych - zastrzega ekspert e-petrol.pl.
Przed wakacjami marże właścicieli stacji były stosunkowo nieduże. Z danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN) wynika, że marża detaliczna na benzynę Pb95 w okresie pierwszych pięciu miesięcy tego roku wyniosła 14 groszy na litrze. W 2020 roku była na poziomie 21 groszy.
W przypadku oleju napędowego marża za 5 miesięcy to średnio 9 groszy na litrze wobec również 21 groszy w ubiegłym roku.