Niemal dokładnie trzy miesiące temu notowania ropy w USA wyznaczyły ponad dwuletnie rekordy, dobijając do niecałych 68 dolarów. Następnie doszło do korekty, po czym w maju cena surowca ustabilizowała się w okolicy 65 dolarów. Teraz jednak doszło do przełamania.
W ciągu ostatnich 24 godzin wycena baryłki ropy skoczyła do niemal 69 dolarów i to najwyższa wartość od października 2018 roku.
Ceny na giełdach paliw dalej rosną, bo poprawiają się prognozy zapotrzebowania na ten surowiec, a dostawy irańskiej ropy mogą się opóźnić - informują maklerzy cytowani przez PAP.
Podczas wtorkowego posiedzenia krajów z sojuszu OPEC+, najwięksi producenci ropy przedstawili optymistyczną ocenę perspektyw popytu na surowiec. Minister energetyki Arabii Saudyjskiej, książę Abdulaziz bin Salman, powiedział, że popyt na ropę "wykazał jasne oznaki poprawy". Z kolei minister energetyki Rosji mówił o "stopniowym ożywieniu gospodarczym".
Wcześniej Wspólny Komitet Techniczny OPEC+ ocenił, że nadmiar ropy zgromadzonej w czasie pandemii COVID-19 już niemal zniknął, a zapasy surowca będą szybko maleć w drugiej połowie roku.
Fereidun Fesharaki, prezes firmy doradczej FGE, ocenił nawet, że ceny ropy mogą wzrosnąć do 80 dolarów za baryłkę do połowy trzeciego kwartału.
Rośnie popyt, a równocześnie pojawia się problem z produkcją - oddala się perspektywa szybkiego powrotu na rynki paliw ropy z Iranu. Kraj te nie zdołał wyjaśnić śladów uranu. Inwestorzy obawiają się więc, ze może to być zarzewiem kolejnego dyplomatycznego starcia między Teheranem a krajami Zachodu. To z kolei zapewne negatywnie wpłynie na prowadzone w Wiedniu rozmowy nuklearne.
W środę o poranku notowania amerykańskiej ropy utrzymują się powyżej 68 dolarów. Jak zauważa Dorota Sierakowska, ekspertka Domu Maklerskiego BOŚ, sytuacja na wykresie jest już spokojniejsza. Zauważa, że powoli opada kurz po spotkaniu OPEC+, które wczoraj było centralnym punktem sesji na rynku ropy naftowej.
- Rozszerzony kartel OPEC+ wczoraj dokonał planowanej rewizji porozumienia naftowego, jednak zgodnie z oczekiwaniami nie dokonał w nim żadnych zmian. Oznacza to, że kraje OPEC+ będą nadal konsekwentnie podnosić wydobycie ropy naftowej. Póki co, konkretny plan zakłada zwyżki produkcji począwszy od maja aż do lipca bieżącego roku, w wyniku których na globalny rynek ropy naftowej wróci 2,1 mln baryłek ropy naftowej dziennie - wskazuje Sierakowska.
- Utrzymanie porozumienia naftowego w obecnej postaci dla wielu inwestorów jest pozytywnym sygnałem - podkreśla.
Czytaj więcej: Euro i dolar najtańsze od miesięcy. To dobry czas na zaopatrzenie się w walutę przed wakacjami
Ostatnie zwyżki cen na giełdach mogą niepokoić polskich kierowców, choć na razie raczej nie grożą nam gwałtowne podwyżki. Eksperci e-petrol.pl zauważają, że od początku kwietnia mamy do czynienia ze stabilizacją cen benzyny i oleju napędowego w Polsce i ostatnie dni maja nie przyniosły zmiany tej sytuacji.
Prognoza e-petrol.pl na początek czerwca zakłada dalszą stabilizację. Przewidywane przedziały cenowe dla poszczególnych gatunków paliw wyglądają następująco: 5,18-5,29 zł za litr 95-oktanowej benzyny, dla diesla 5,13-5,24 zł oraz 2,32-2,38 zł dla autogazu.