Jak wylicza dziennik, najpierw wyrok sądu okręgowego pozbawił Comarch szans na wart ponad 200 mln zł kontrakt na utrzymanie kompleksowego systemu informatycznego (KSI) w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, a dzień później straciła u tego zamawiającego inne zlecenie o wartości 18,5 mln zł brutto.
Chodziło o modyfikację KSI polegającą na dostosowaniu systemu do obsługi doręczeń elektronicznych. W uzasadnieniu do odstąpienia od umowy ZUS wskazał, że 28 marca miał mu zostać przekazany pierwszy z rezultatów prac, czyli plan testów akceptacyjnych. "Do dnia odstąpienia od umowy nie został on przekazany, a to oznacza, że opóźnienie terminu tego etapu prac przekracza 30 dni" - wyjaśnia "Puls Biznesu".
Jak czytamy, Comarch odmówił komentarza w sprawie odstąpienia przez ZUS od umowy oraz nie odpowiedział na pytania o zaawansowanie prac w kontrakcie i przyczyny niedotrzymania terminów.
"Od czasu podpisania w lipcu 2018 r. umowy ramowej na rozwój KSI Comarch podpisał z ZUS dziewięć umów wykonawczych o łącznej wartość nominalnej blisko 100 mln zł" - pisze "PB". I dodaje, że w praktyce wartość podpisanych umów wykonawczych wynosi więc około 65 mln zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Comarch wchodzi do sądów
W czerwcu br. Comarch podpisał umowę z Sądem Apelacyjnym we Wrocławiu na utrzymanie i modyfikację systemu RECourt, której wartość to 16 mln zł brutto. Z tym samym zamawiającym krakowska firma podpisała też drugi kontrakt wart 22,9 mln zł na utrzymanie i modyfikację portalu informacyjnego sądów powszechnych.
"Nieco wcześniej krakowska spółka zdobyła inne sądowe zlecenie. To wart 2,3 mln zł kontrakt na dostawę, instalację i wdrożenie systemu cyfrowej rejestracji przebiegu rozpraw sądowych na 24 salach rozpraw w siedzibie Sądu Okręgowego Warszawa-Praga" - wylicza "PB".