O urządzeniu Covid Detector zrobiło się głośno w lutym, kiedy przeszło do kolejnej fazy testów, a zakłady producenta w Zaczerniu koło Rzeszowa odwiedził z tej okazji prezydent Andrzej Duda.
Wszyscy zainteresowani wykorzystaniem polskiego urządzenia z niecierpliwością czekali na wyniki testów. Producent właśnie poinformował, że Centrum Medyczne Medyk w Rzeszowie, czyli podmiot prowadzący badania, przekazał cząstkowy raport.
"Zgodnie z wynikami raportu urządzenie Covid Detector wykazuje wysoką specyficzność na poziomie 97,15 proc. oraz charakteryzuje się stosunkowo dużą czułością (86,86 proc.). W uzyskanych wynikach można zaobserwować, że im wyższa wiremia tym czułość testu jest wyższa" – informuje producent.
ML System podał, że osiągnięto satysfakcjonujący wynik specyficzności zalecanej przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, czyli powyżej 97 proc. Natomiast uzyskane wyniki czułości urządzenia na poziomie ok. 87 proc. nieznacznie odbiegają od zalecanych przez agencję 90 proc.
Producent podkreśla, że wyniki badań są zgodne ze stanowiskiem Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych w sprawie wartości diagnostycznej testów antygenowych wykorzystywanych w rozpoznawaniu zakażeń SARS-CoV-2.
Po publikacji wyników badań kurs akcji ML System wystrzelił - w czwartek przed południem notowania idą w górę o ok. 16 proc.
Firma ML System podpisała list intencyjny dotyczący wykorzystania urządzenia m. in na terenie Lotniska Chopina w Warszawie. Jednak nawiązanie współpracy uzależnione jest od uzyskania przez producenta dokumentów niezbędnych do zastosowania urządzenia jako wyrobu medycznego.
W kwietniu prezes ML System Dawid Cycoń mówił w rozmowie z money.pl, że jeśli testy potwierdzą skuteczność urządzenia, zaraz potem firma opublikuje strategię wejścia z produktem na rynek. Producent rozważał dwa warianty wejście na rynek - w sposób profesjonalny i bardziej masowy.
W pierwszym wariancie Covid Detector obsługiwaliby profesjonaliści, czyli np. diagności, choć nie tylko w laboratoriach, lecz także w przestrzeni publicznej. Z kolei w drugim wariancie z urządzenia mógłby używać każdy, tak samo, jak np. ciśnieniomierza czy termometru. Wtedy mogłyby z niego korzystać np. zakłady pracy.