Wyjątkowy optymizm, który widoczny jest na większości rynków, odzwierciedlony jest również w notowaniach walut rynków wschodzących, w tym polskiego złotego. Umacnianie się PLN trwa już praktycznie od początku kwietnia, natomiast dodatkowym katalizatorem do wzrostów stały się wczoraj nadspodziewanie dobre dane z chińskiej gospodarki, które są interpretowane przez większość uczestników rynku jako zapowiedź ożywienia gospodarczego.
Kurs EUR/PLN kształtuje się w okolicach dołków z drugiej połowy ubiegłego roku, czyli okolic 4,2700. Z kolei USD/PLN znajduje się przy miesięcznym minimum na poziomie 3,7780. GBP/PLN natomiast osiągnął poziom najniższy od dwóch miesięcy i kwotowany jest po 4,9300. Dobre nastroje tradycyjnie powodują porzucenie ,,bezpiecznych przystani". Odpływ kapitału najbardziej widoczny jest na franku szwajcarskim. Dziś CHF/PLN znalazł się na poziomie 3,7430, stanowiącym półroczne minimum.
Wszystkie publikowane wczoraj dane z Chin okazały się lepsze od oczekiwań analityków. PKB na poziomie 6,4% przebił je o 0,1 pkt. proc., sprzedaż detaliczna na poziomie 8,7% o 0,4 pkt. proc., a najbardziej zaskoczyła produkcja przemysłowa na poziomie 8,7%, o 3,1 pkt. proc. wyższa niż prognozowano. Tak dobre wyniki to zasługa nastawionej na stymulację gospodarki polityki chińskiego rządu, obejmującej między innymi zwiększone wydatki infrastrukturalne. Może to przełożyć się również na lepsze wyniki gospodarek europejskich. Tym samym można oczekiwać, że pozytywna atmosfera utrzyma się przez dłuższy czas.
Kurs EUR/USD, którego wzrosty są zazwyczaj dodatnio skorelowane z notowaniami złotego, wrócił ponad poziomy z końca marca i kształtuje się powyżej 1,1300. Zdecydowana większość inwestorów przeprowadzających transakcje na rynku Forex za pośrednictwem platformy CMC Markets widzi dalszy potencjał wzrostowy EUR/USD. Pozycje długie (na wzrost) stanowią bowiem obecnie 71% wartości wszystkich otwartych na tej parze.
Ze względu Wielki Piątek, będący na większości głównych rynków dniem wolnym, czwartek w zasadzie kończy bieżący tydzień. Wprawdzie w przeciwieństwie do głównych giełd rynek walutowy jest ,,otwarty", nieobecność głównych graczy i brak impulsów zwiastuje raczej stagnację w notowaniach.
Inaczej natomiast może być dziś, ze względu na wypełnione kalendarium makroekonomiczne. Od rana poznajemy publikacje PMI dla przemysłu i usług w poszczególnych krajach UE, a w kolejnych godzinach opublikowane zostaną dane dotyczące sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii. Po południu napłyną też dane zza oceanu: sprzedaż detaliczna w USA i Kanadzie, indeks PMI dla przemysłu i usług w Stanach Zjednoczonych oraz cotygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Lokalnie warto o godz. 10:00 spojrzeć na publikacje GUS dotyczące produkcji przemysłowej oraz indeksu cen dóbr produkcyjnych. Inwestorzy są jednak tak skupieni na sytuacji globalnej i traktują złotego jako element koszyka walut rynków wschodzących, że nawet odbiegające od prognoz wyniki nie przełożą się znacząco na notowania PLN
Łukasz Wardyn, dyrektor - Europa Wschodnia, CMC Markets