Reuters przypomina, że w 2022 r. cena ropy naftowej poszybowała powyżej 100 dolarów za baryłkę po raz pierwszy od 2014 r. Miało to związek z wychodzeniem państw z lockdownów i restrykcji popandemicznych, co wiązało się z gwałtownym zwiększeniem konsumpcji.
Obawy o stabilność cen surowców zwiększyła wojna w Ukrainę wywołana przez Rosję. Jednak ropa Brent zakończyła rok w okolicach 86 dolarów za baryłkę. Wpływ na jej cenę w większym stopniu miał niepokój związanych z globalną recesją.
Cena 100 dolarów za baryłkę wróci?
Jednak państwom kartelu OPEC+, czyli organizacji zrzeszającej producentów ropy, zależałoby raczej, by cena powróciła do poziomu 100 dolarów. Stąd np. październikowa decyzja o zmniejszeniu produkcji o 2 mln baryłek (czyli ok. 2 proc. światowego zapotrzebowania dziennego).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reuters podkreśla, że państwa OPEC+ nie publikują prognoz cen ropy ani nie mają ustalonego celu cenowego. Dlatego szczególnie istotne są nieliczne publiczne wystąpienia jak np. to Afshina Javana z 8 lutego. Irański przedstawiciel przy kartelu przyznał, że cena ropy może odbić do ok. 100 dolarów w drugiej połowie roku. Dodał też, że organizacja prawdopodobnie utrzyma swoją obecną politykę produkcji na następnym spotkaniu.
Agencja rozmawiała z pięcioma urzędnikami państw OPEC o perspektywie ropy za 100 dolarów. Dwóch z nich przewidywało powrót cen ropy do tego poziomu. Trzech kolejnych – na gwałtowniejszy skok cen.
Należy powiedzieć, że cień kryzysu energetycznego nadal będzie dominował na świecie, a ogólny trend globalnych cen ropy będzie wzrastał – powiedziało jedno ze źródeł w OPEC. – Moim zdaniem powrót ropy Brent do poziomu powyżej 100 dolarów w pewnym momencie w 2023 r. nie będzie czymś niespodziewanym – dodał, cytowany przez Reutersa.
Chiny napędzą konsumpcję
Reuters podkreśla, że obecnie analitycy spodziewają się raczej niższych cen niż w 2022 r. Ankieta agencji przeprowadzona wśród 30 ekonomistów i analityków wskazuje, że cena ropy Brent wyniesie w tym roku średnio 89,37 dolarów za baryłkę. To spadek w porównaniu z 99 dolarów w 2022 r. Goldman Sachs z kolei obniżył swoją prognozę na 2023 r. do 92 dolarów.
Dużo zmienić może jednak zniesienie przez Chiny polityki "zero-covid". Przed długi czas Państwo Środka hamowało swoje własne gospodarcze życie w imię walki z pandemią, jednak w ostatnim czasie dokonało zwrotu w polityce o 180 stopni. A uwolnienie gospodarki oznacza zwiększone zapotrzebowanie na surowce i paliwa, w tym i na ropę naftową właśnie.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.