Na odzyskaną kwotę składają się zaległe płatności za okres kwiecień 2019 – lipiec 2020, karne odsetki w stosunku 10 proc. rocznie oraz poniesione koszty prawne i administracyjne. Działania zmierzające do odzyskania należności od fińskiego producenta gier KuuHubb Oy trwały od lipca 2019 roku.
Należności powstały w wyniku przeniesienia własności gry "My Hospital” na fińską firmę w 2018 roku. Miało to zapewnić dynamiczny rozwój gry dzięki nakładom marketingowym nowego właściciela na zakup graczy (user acqusition) i w efekcie zwiększyć przychody oraz zyski z gry, w których miał także partycypować polski producent.
– Odmowa wypłaty należnego wynagrodzenia przez KuuHubb Oy przysporzyła nam wielu trudności oraz nieprzyjemności. W ciągu roku notowania Cherrypick Games znacząco spadły, co zablokowało nam możliwość przeniesienia akcji spółki na główny rynek Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie w planowanym okresie – poinformował Marcin Kwaśnica, prezes Cherrypick Games.
Prezes dodał, że rozstrzygnięcie sprawy jest dla Cherrypick Games w 100 proc. satysfakcjonujące i zgodne z żądaniami spółki.
Umowa pomiędzy Cherrypick Games, a KuuHubb Oy była negocjowana w 2018 roku. Wynagrodzenie dla polskiej firmy miało wpływać w 26 miesięcznych ratach począwszy od kwietnia 2019 roku. Za przekazanie praw autorskich do gry "My Hospital” oraz serwisowanie i rozwój gry zgodnie z wytycznymi nowego właściciela, przez 3,5 roku Cherrypick Games miała otrzymać łącznie 2,6 mln euro oraz udział w zyskach.
– Kiedy w maju 2019 roku nie otrzymaliśmy należnej nam pierwszej raty płatności w wysokości 100 tys. euro, niezwłocznie podjęliśmy kroki prawne w celu zabezpieczenia należnych nam pieniędzy. W lipcu 2019 roku uzyskaliśmy sądowe zabezpieczenie naszych roszczeń do kwoty 1,2 mln euro, a fiński komornik zajął aktywa KuuHubb Oy na łączną kwotę 300 tys. euro, która wtedy odpowiadała sumie zaległych nam należności. Już wtedy w ocenie sądu powszechnego nasze roszczenie nie budziło wątpliwości. Musieliśmy jednak stosownie do wymogu fińskiego prawa złożyć depozyt zwrotny w wysokości 200 tys. eur u fińskiego komornika. Było to dla nas duże obciążenie – tłumaczy Marcin Kwaśnica.
Cherrypick Games formalnie zainicjował postępowanie przed Sądem Arbitrażowym (FAI) przy Fińskiej Izbie Gospodarczej w Helsinkach niemal dokładnie rok temu - 20 sierpnia 2019 roku. Zgodnie z regulaminem postępowań arbitrażowych wyrok powinien zapaść w terminie jednego roku od dnia zawiśnięcia sporu.
– Ze spokojem czekaliśmy na wyrok (…). Cieszę się potrójnie. Po pierwsze, Cherrypick Games odzyska zaległe płatności. Po drugie, uzyskaliśmy arbitrażowe potwierdzenie należytej jakości wykonywanych przez nas prac developerskich, a wszystkie nasze roszczenia zostały potwierdzone. Po trzecie, wreszcie będziemy mogli skoncentrować się na produkcji gier i rozwoju studia – poinformował prezes.
Spółka Cherrypick Games jest notowana na warszawskiej giełdzie, na rynku NewConnect. We wtorek jej notowania poszły w górę o 10 proc. W ciągu ostatnich 5 miesięcy kurs akcji producenta gier zwyżkował o ponad 80 proc. W czasie pandemii wzrosło zainteresowanie grami, a ich producenci dobrze radzą sobie na tle innych branż.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie