Grupa Dino od lat systematycznie rozwija swoją sieć sklepów. Na koniec czerwca pod tym szyldem działały 1302 markety w całej Polsce - wynika z podsumowania pierwszego półrocza działalności spółki.
To oznacza, że w sześć miesięcy przybyły 84 nowe sklepy. Choć koronawirus i różnego rodzaju obostrzenia nie pomagały w spokojnym prowadzeniu biznesu, udało się Dino poprawić wynik sprzed roku, gdy w pierwszym półroczu drzwi klientom otworzyło 81 nowych marketów.
W ten sposób powierzchnia sali sprzedaży sklepów Dino przekroczyła już w sumie 505 tys. metrów kwadratowych. Tym samym w rok powiększyła się o prawie 100 tys. metrów kwadratowych.
W trzy lata, a więc od debiutu giełdowego, firma podwoiła liczbę sklepów (z 628 marketów). W tym samym czasie roczne przychody sieci wzrosły z 3,37 mld zł do 7,64 mld zł. W ubiegłym roku przełożyło się to na 411 mln zł czystego zysku.
Jak kilkadziesiąt nowych sklepów w tym roku przełoży się na finanse polskiej sieci? Tego dowiemy się dopiero 21 sierpnia. Wtedy przypada termin publikacji raportu finansowego za pierwsze półrocze.
Czytaj więcej: Podwyżki płac wyhamowały. Do Niemców tracimy kolejne lata
Po pierwszym kwartale zysk netto Dino był o 18 proc. wyższy od oczekiwań analityków. Wyniósł prawie 104 mln zł wobec 67 mln zł rok wcześniej. Przychody ze sprzedaży w sieci po pierwszych trzech miesiącach roku przekroczyły 2 mld 220 mln zł, co oznacza poprawę wyniku z analogicznego okresu sprzed roku o 42 proc.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie