Akcje Tesli, produkującej samochody elektryczne, spadły w piątek o 7,6 proc. do 204,99 dol. Kapitalizacja rynkowa firmy Elona Muska wyniosła 642 mld dol. "Spadek ten przeciął o połowę rekordowy poziom zamknięcia z 4 listopada wynoszący 409,97 dol." - pisze Bloomberg.
To część krajobrazu, jaki na rynku akcji tworzy szersze załamanie, wynikające z zagrażającego inwestorom widma spowolnienia gospodarczego. Ci już przygotowują się na konsekwencje wyższych stóp procentowych i rosnącej inflacji.
Jak wylicza Bloomberg, długa jest też "lista własnych nieszczęść Tesli". W trzecim kwartale 2022 r. ucierpiały dostawy samochodów z powodu problemów z logistyką. Część analityków ostrzega, że rosnące ceny aut Tesli mogą w pewnym momencie negatywnie odbić się na popycie.
Na dodatek fabryka Tesli w Szanghaju napotkała na zakłócenia spowodowane pandemicznymi lockdownami w mieście. Firma borykała się również z brakami w dostawach i gwałtownym wzrostem kosztów surowców, podobnie jak niemal każdy inny producent samochodów na całym świecie - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Volkswagen goni Teslę. Szykuje się zmiana na podium
Tesla, będąca globalnym liderem sprzedaży baterii do aut elektrycznych, coraz mocniej czuje na plecach oddech konkurencji. W 2024 r. ma stracić żółtą koszulkę lidera na rzecz Volkswagen Group, która już jest na pierwszym miejscu w Europie.
Dla tych tradycyjnych firm zachęta w postaci potencjalnych zysków ze sprzedaży e-aut jest zbyt niska w krótkim terminie, biorąc pod uwagę rosnące koszty baterii i brak skali. Wyjątkiem jest pod tym względem tylko Volkswagen, którego wolumen sprzedaży ma przeskoczyć Teslę.
Chiński koncern BYD ma znaleźć się wtedy na trzecim miejscu, a zanim - kolejne marki samochodowe. Jak zaznaczono w raporcie, amerykańscy i japońscy producenci aut powalczą o miejsce w top 3 dopiero pod koniec obecnej dekady.