Pozytywne ogólne dane dotyczące handlu zagranicznego wsparły notowania wielu surowców, ponieważ wywołały one nadzieje na to, że sytuacja gospodarcza w Chinach nie jest tak zła jak się obawiano. Ale jednocześnie, wielu inwestorów zdaje sobie sprawę z tego, że dobre dane dotyczące importu pewnych surowców mogły wynikać ze wzmożonych zakupów przed nadejściem obchodów Nowego Roku w Chinach na początku lutego. Z tej przyczyny optymizm w ich interpretacji powinien być ostrożny.
Wspomniane dane pokazały, że import ropy naftowej do Chin w styczniu wzrósł o 4,8% rdr do poziomu 42,6 mln ton. Oznacza to import na poziomie 10,03 mln baryłek dziennie. Z kolei import gazu ziemnego do tego kraju osiągnął miesięczny rekord na poziomie 9,81 mln ton, pokazując imponującą dynamikę na poziomie 26,2% w ujęciu rdr.
Dane dotyczące metali były bardziej zróżnicowane. Import miedzi do Chin w styczniu wyniósł 479 tysięcy ton, czyli wzrósł o 8,9% rdr i aż o 14% w porównaniu z grudniem poprzedniego roku. W przypadku rudy żelaza, styczniowy import okazał się o 5,3% wyższy w ujęciu mdm, ale już w relacji rdr wyglądał słabiej, ponieważ spadł o 9% rdr. Uwagę inwestorów w największym stopniu zwróciło jednak aluminium, ale nie pod kątem importu, lecz eksportu, który wzrósł do rekordowych poziomów. W styczniu br. był on o 6,2% wyższy niż w grudniu ub.r. i aż o 25,5% wyższy niż w styczniu ubiegłego roku. Te liczby wynikały jednak przede wszystkim ze słabego popytu na aluminium wewnątrz kraju i konieczności znalezienia odbiorców poza granicami Chin.
Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI