Grupa PZU odnotowała 747 mln zł skonsolidowanego zysku netto w pierwszym kwartale wobec 627 mln zł zysku rok wcześniej. Na tle poprzednich trzech kwartałów co prawda wynik nie robi wrażenia, ale już rok do roku dynamika 19-procentowa jest wysoka. Co więcej, spółka przebiła o 9,1 proc. prognozy analityków.
Rynek zdawał sobie sprawę z tego, że banki z grupy PZU musiały wpłacać zwiększoną składkę na Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Stąd prognozy były ostrożne. PZU udało się je znacząco przebić. Między innymi niższymi od prognoz kosztami działalności.
Spółka chwali się też wyższymi wynikami działalności inwestycyjnej. Giełda rosła, więc środki wpłacone przez klientów pracowały lepiej na korzyść PZU. Na działalności lokacyjnej grupa PZU zarobiła w pierwszym kwartale aż 2,5 mld zł w porównaniu z 1,7 mld zł rok temu.
Zobacz też: Do PZU, czyli do lekarza. Ubezpieczyciel rozbudowuje sieć placówek medycznych
Większe zyski dały też ubezpieczenia komunikacyjne. Rosła tu głównie składka w segmencie klienta korporacyjnego (o 3,7 proc. rdr), ale i w zagranicznych spółkach PZU.
Spadała za to liczba ubezpieczeń komunikacyjnych "masowych", czyli tych zawieranych przez małych klientów. Łączna składka była niższa o 19 mln zł niż rok temu (o 2,3 proc.). Głównie przez malejące o 4,5 proc. składki OC. Ale za to zyski z samochodowego OC i AC okazały się większe. Spółka informuje, że to rok temu po prostu były zaniżone przez doszacowanie rezerwy na zadośćuczynienia.
Rekordowa składka
Łączna składka brutto wzrosła o 1 proc. do 5,9 mld zł. Z tego w krajach bałtyckich wzrosła o 11 proc., a na Ukrainie o 37 proc. Zagranica dała 487 mln zł składki i 47 mln zł zysku na ubezpieczeniach w pierwszym kwartale, więc w skali działalności PZU to wciąż niewiele: 6 proc. zysków i 8 proc. składki.
- Wypracowaliśmy rekordowy przypis składki w tym kwartale, równocześnie znacząco zwiększając wynik netto. Należy szczególnie podkreślić bardzo duże wzrosty w obszarze inwestycji, gdzie wynik jest wyższy o ponad 50 proc., a także 46-proc. wzrost liczby klientów w obszarze ubezpieczeń zdrowotnych - skomentował prezes PZU, Paweł Surówka.
Dyrektor finansowy grupy PZU, Tomasz Kulik zwrócił uwagę, że wyniki zostały osiągnięte pomimo presji cenowej w ubezpieczeniach majątkowych.
- Po stronie ubezpieczeniowej nadal realizowaliśmy wysokie marże ze wskaźnikiem mieszanym 87 proc. W ramach działalności inwestycyjnej na portfelu głównym zrealizowaliśmy ponadprzeciętną stopę zwrotu na poziomie 4,5 proc. czyli 2,7 pkt proc. powyżej stopy wolnej od ryzyka. Przełożyło się to na wzrost wyniku zrealizowanego na segmencie poza-bankowym o 30 proc. rdr - wskazał Kulik.
PZU informuje, że udział kosztów administracyjnych i kosztów akwizycji w składce spadł w stosunku do poprzedniego kwartału o 0.5 pkt proc.
Prezes PZU Życie, Roman Pałac zwrócił uwagę na wzrost składki okresowej PZU Życie - szybszy niż na rynku. Udział PZU Życie w rynku składki okresowej pozostał na bardzo wysokim poziomie 45,9 proc. w 2018, a rentowność ubezpieczeń grupowych i indywidualnie kontynuowanych wyniosła 16,8 proc.
Będzie wysoka dywidenda
- Silna pozycja kapitałowa pozwala optymistycznie patrzeć na realizację strategii i rekomendować wypłatę wysokiej dywidendy akcjonariuszom. Przedstawiona przez zarząd i pozytywnie zarekomendowana przez radę nadzorczą propozycja podziału wyniku za rok 2018 pozwala na osiągnięcie przez naszych inwestorów wysokiej stopy dywidendy 6,8 proc. - podsumował Kulik.
Zarząd zaproponował miesiąc temu wypłatę akcjonariuszom 2,42 mld zł (2,80 zł na akcję) w porównaniu do 2,16 mld zł rok temu (2,50 zł na akcję). To blisko rekordowej wypłacie z lat 2013 i 2015, kiedy do kieszeni akcjonariuszy płynęło 2,56 mld zł.
Spółka jest na to gotowa mimo ujemnych przepływów pieniężnych 6,78 mld zł w pierwszym kwartale. W płynnych środkach finansowych ma nadal 10,29 mld zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl