Jak informuje Euronews, trzy źródła z Mali oraz francuski dyplomata potwierdzili, że na Mali doszło do spotkania, podczas którego generał Salifou Mody, lider przewrotu w Nigrze, poprosił wagnerowców o pomoc. Rosyjscy najemnicy mieliby wesprzeć siły nowej, wojskowej junty w potencjalnym konflikcie z innymi krajami regionu. To potwierdzenie doniesień, które do tej pory były tylko przypuszczeniami.
Puczyści z Nigru proszą wagnerowców o pomoc
Przypomnijmy, że państwa ECOWAS (Wspólnota Gospodarcza Państw Afryki Zachodniej) postawiły bowiem puczystom warunek: mają uwolnić dotychczasowego prezydenta Nigru Mohameda Bazoum albo kraje te dokonają zbrojnej interwencji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Oni potrzebują wagnerowców, którzy będą ich gwarantem utrzymania się przy władzy" - twierdzi dziennikarz Wassim Nasr w rozmowie z Associated Press. W rozmowie z AP informacje o wezwaniu wagnerowców potwierdził też jeden z zachodnich oficjeli wojskowych.
Francuska minister ds. spraw zagranicznych Catherine Colonna stwierdziła w sobotę, że interwencja państw ECOWAS jest prawdopodobna. Jak podkreśliła, puczyści mają "mało czasu" na spełnienie żądań państw regionu, domagających się uwolnienia prezydenta Nigru.
Rosja poprzez Niger próbuje podpalić Afrykę i zaburzyć rynek surowców
Trzeba przy tym podkreślić, że obecność wagnerowców w Nigrze byłaby nieoficjalnym sposobem Rosji na kontrolowanie tamtejszej sytuacji. Jak tłumaczył prof. Artur Kozłowski w rozmowie z Money.pl, jakakolwiek destabilizacja w Afryce służy Rosji. - Kreml w ten sposób będzie odciągał uwagę od Ukrainy - przekonuje prof. Kozłowski.
Obecność rosyjskich sił - nawet jeśli są to prywatni najemnicy - to jednak także w pewnym stopniu kontrola kluczowych surowców. Jak opisywaliśmy, złoto jest głównym produktem eksportowym Nigru. Największymi importerami tego surowca są Zjednoczone Emiraty Arabskie, Chiny i Kanada, a wydobycie kruszcu w tym kraju wynosi ok. 18,5 ton rocznie.
To jednak nie koniec. Niger bowiem jest jednym z głównych producentów uranu na świecie - odpowiada za 4 proc. jego wydobycia, co daje mu siódme miejsce na liście największych krajów wydobywających ten surowiec i drugie na liście największych dostawców do UE. Uran jest kluczowy dla produkcji paliwa dla elektrowni atomowych. Od Nigru kupowała go m.in. Francja.
Jak tłumaczył w rozmowie z Money.pl prof. Władimir Ponomariow, rosyjski opozycjonista, popierając pucz w Nigrze, a tym samym destabilizując sytuację w regionie i na rynku surowców, "Władimir Putin chce rozpalić pożar światowej wojny".
- To jest strategiczna polityka Kremla, doprowadzić do wrzenia, także w innych regionach świata. Wpływy w Afryce są dla Putina bardzo ważne. Musi szukać sojuszników, gdzie się da. Zachód zjednoczył się przeciwko Moskwie. Azja zajmuje pozycję dwuznaczną, nie chcąc określać się kategorycznie po żadnej ze stron, realizując przede wszystkim swoje interesy - dodawał Ponomariow.