Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|
aktualizacja

Dostawca wędlin dla Biedronki rozważa wstrzymanie produkcji. Pomór świń zachwiał płynnością

65
Podziel się:

Co dobre dla hodowców wieprzowiny, to złe dla zakładów mięsnych. Zarząd Zakładów Mięsnych Henryk Kania podjął decyzję o znaczącym ograniczeniu bieżącej produkcji w zakładach oraz uwzględnia również możliwość jej całkowitego wstrzymania. Długoterminowe umowy z sieciami nie przewidywały najwyraźniej wysokiego skoku cen mięsa.

Kania może wstrzymać produkcję. Wkrótce ich wędlin możemy nie widzieć w Biedronce
Kania może wstrzymać produkcję. Wkrótce ich wędlin możemy nie widzieć w Biedronce (Forum, Adam Chelstowski / FORUM)

W sobotę pisaliśmy o strajku Ukraińców. Nie dostawali na czas wypłaty od agencji, ale pracę wykonywali dla ZM Kania w Pszczynie.

Kania to główny dostawca wędlin do Biedronki i największa sieć sklepów w Polsce jest głównym odbiorcą produkcji. Przez lata ZM Kania liczyły zyski, aż do pierwszego kwartału 2019. Ten zakończyły z 10-milionową stratą. Jednocześnie spółka informowała obligatariuszy, którzy kupili papiery dłużne za 50 mln zł, że chce renegocjacji terminu spłaty. Wszystko wskazywało na problemy z płynnością.

We wtorek pojawiła się kolejna zła informacja ze spółki, która wywołała panikę na giełdzie. Kurs akcji Kani spadł do historycznego minimum 26 gr. za sztukę. W połowie sesji nieco odbiły do 31 gr., ale to oznacza i tak spadek 21-procentowy. W ciagu tygodnia spadły o połowę.

Zobacz też: Lekarz weterynarii o konserwach ze stref ASF: "Jadłbym"

"W miarę napływu do spółki środków pieniężnych oraz uzyskania dodatkowego finansowania w postaci środków obrotowych poziom produkcji powinien sukcesywnie powrócić do poprzednich wolumenów" - czytamy w komunikacie spółki.

Afrykański pomór świń

Ograniczenie produkcji związane jest m.in. z ograniczonym dostępem spółki do kapitału obrotowego, co wywołane zostało w szczególności znaczącymi wzrostami cen surowca w pierwszym kwartale 2019 r. - informuje spółka. Te poszły w górę o 30 proc.

"Wskutek ograniczenia możliwości zakupu surowca, spowolniony został obrót należności i obniżone zapasy gotówki oraz dostęp do finansowania potrzeb zakupowych spółki" - wyjaśnia spółka.

To ma związek z afrykańskim pomorem świń. W Chinach produkcja spadnie o 30 proc., a za tym poszły światowe ceny. W Polsce na 31 lipca 2018 roku choroba występowała w czterech województwach: podlaskim, lubelskim, mazowieckim i warmińsko-mazurskim. W Polsce były 182 ogniska choroby (od dnia jej pojawienia się w 2014 roku), w tym 78 z nich wykryto tylko w roku 2018.

Zmniejszenie dostępnych środków pieniężnych spowodowało również opóźnienia w realizacji przychodów spółki w stosunku do stanu sprzed okresu powstałej niestabilności operacyjnej - podaje ZM Kania.

"Spółka podejmuje działania w celu odtworzenia i zwiększenia kapitału obrotowego, w tym zwiększenia dostępu do finansowania kapitału obrotowego w drodze finansowania zewnętrznego" - napisano w komunikacie.

Spółka wskazuje, że jej sytuacja spółki jest w dużym stopniu zależna od polityki cenowej dostawców surowca i cen oferowanych przez "odbiorców wyrobów spółki". W tym sformułowaniu chodzi o Biedronkę i Carrefoura, ale przede wszystkim o tę pierwszą sieć. Najwyraźniej ceny w umowach nie przewidywały aż tak dużych skoków cen surowca. "Z uwagi na skalę działalności spółki nie istnieją możliwości szybkiej dywersyfikacji źródeł dostaw ani zmiany w strukturze i warunkach sprzedaży" - podały ZM Kania.

- Z naszego punktu widzenia, najważniejsze jest zapewnienie ciągłości dostaw, tak aby klienci sieci Biedronka mieli zapewnioną pełną dostępność produktów danego asortymentu. W tym celu współpracujemy z wieloma dostawcami wędlin, wśród których są zarówno najwięksi polscy producenci, jak również mniejsi lokalni dostawcy. Jednocześnie mamy nadzieję, że ZM Kania wkrótce ponownie dołączą do grona największych dostawców wędlin do sieci Biedronka - mówi money.pl Arkadiusz Mierzwa, kierownik ds. komunikacji korporacyjnej w Jeronimo Martins Polska.

Wniosek restrukturyzacyjny

ZM Kania informują, że przystąpiły do sporządzania wniosku restrukturyzacyjnego. "Do chwili obecnej żaden z kredytów udzielonych spółce nie został wypowiedziany ani postawiony w stan natychmiastowej wymagalności wg informacji posiadanych przez spółkę. Zarząd ocenia, że spółka jest zagrożona niewypłacalnością" - czytamy w komunikacie.

Decyzję o przystąpieniu do sporządzenia wniosku restrukturyzacyjnego podjęto przez pogarszającą się sytuację płynnościową spółki. 22 maja 2019 roku nie spłaciła części kredytu obrotowego udzielonego przez Bank Handlowy w Warszawie, w kwocie ok. 13 mln zł, przez co utraciła możliwość korzystania z tej części finansowania kapitału obrotowego.

Spółka ma zadłużenie finansowe 636,67 mln zł według stanu na dzień 23 maja, z czego 472,12 mln zł przypada na zadłużenie wobec banków: Bank Handlowy w Warszawie, Alior Bank, Santander Bank Polska, a 164,55 mln zł stanowi zadłużenie z tytułu obligacji wyemitowanych przez spółkę.

Do 24 czerwca 2019 r. spółka zobowiązana jest spłacić lub zrefinansować część obligacji w kwocie nominalnej 50 mln zł. Na dzień 5 czerwca 2019 r. oraz 12 czerwca 2019 r. spółka zwołała zgromadzenia obligatariuszy obligacji Serii F w celu zmiany warunków emisji. W dniu 5 czerwca 2019 r. przypada termin spłaty części finansowania udzielonego spółce przez Alior Bank, to jest 30 mln zł z tytułu kredytu w rachunku bieżącym oraz 30 mln zł z tytułu kredytu odnawialnego w rachunku kredytowym - podałą spółka.

Spółka opóźniła ujawnienie informacji dotyczącej przystąpienia do sporządzania wniosku restrukturyzacyjnego ze względu na dobro rozmów podjętych w celu refinansowania zadłużenia zapadającego w najbliższym czasie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

giełda
wiadomości
giełda na żywo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(65)
WYRÓŻNIONE
Bolo
6 lat temu
Sieci handlowe wykańczają producentów (był kiedyś film telewizji Niemieckiej o negatywnych skutkach ich działalności na gospodarkę). W innych państwach jest ograniczona ich ilość. W Polsce mogą robić co chcą. Wyciskają z producentów każdy grosz, aby było taniej, aby więcej zarobić. Producenci jadą na minimalnej marży, przez co nie mają kasy na inwestycję albo nawet na odnowienie parku maszyn. A ludziska cieszą się, że taniej kupują. Teraz jest taniej, ale niedługo to się skończy.
OLO
6 lat temu
I bardzo dobrze bo to najgorsze wędliny na polskim rynku, sam syf i kiła. Raz kupiłem i nie nadawało się do jedzenia, nawet pies nie chciał tego ruszyć.
swini
6 lat temu
ponad 600ml długu pytam się na co????????????????????????
NAJNOWSZE KOMENTARZE (65)
Polska PIS
6 lat temu
Polska PIS nie gwarantuje stabilizacji dla biznesu. Ciągle podnoszenie obciążeń fiskalnych i zmiana regul gry gospodarczej. No chyba, że ma się znajomych, gdzie trzeba, i można liczyć na lex privatis.
Oj
6 lat temu
Psy i koty nie jedzą mięsa kupowanego w sieciach. Szczególnie koty. Popytajcie.
Hej
6 lat temu
Sugeruje nie kupować wędlin. To wygląda tak jakby ze względu na brak pieniędzy szukali dostawców jakichkolwiek z jakimkolwiek mięsem, żeby tylko realizować kontrakt. Strach się bać co będzie w wędlinach.
lBolek
6 lat temu
Mam nadzieję, że ich los podzielą wszyscy producenci pseudowędlin zawierających więcej chemii i wody niż mięsa.
hanys
6 lat temu
kasyno las vegas
...
Następna strona