W ciągu ostatnich dni kurs akcji giełdowej Elektrociepłowni Będzin wzrósł 10-krotnie. Walory firmy podrożały z okolic 7 zł do ponad 70 zł. Do wtorku nie było wiadomo, skąd takie wzrosty na spółce, która w ostatnim czasie nie cieszyła się dużą popularnością wśród inwestorów.
Zagadkowy, wielki wzrost Elektrociepłowni Będzin. Znany jest powód
Sprawa wyjaśniła się w środę wieczorem. Po godzinie 20 Elektrociepłownia opublikowała komunikat giełdowy. Poinformowała, że zawarła ze spółką Orlen Synthos Green Energy umowę o zachowaniu poufności (NDA) ws. rozmów dotyczących możliwej inwestycji polegającej na wdrażaniu małych reaktorów modułowych w technologii BWRX-300 na terenach posiadanych przez spółki zależne.
Zawarcie umowy stanowi początek rozmów dotyczących projektu i docelowej struktury współpracy. Forma, jak i warunki realizacji projektu, nie są przez strony ustalone, w szczególności umowa nie zobowiązuje żadnej ze stron do realizacji projektu ani prowadzenia rozmów w celu jego realizacji - głosi komunikat spółki.
Dalej w komunikacie czytamy, że strony nie podjęły dotychczas żadnych ustaleń dotyczących komercyjnych założeń projektu. Ponadto spółka informuje, że realizacja projektu może nie być możliwa z przyczyn niezależnych od stron, w szczególności z powodu braku spełnienia warunków koniecznych dla lokalizacji potencjalnej inwestycji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W czwartek po godzinie 9 Orlen Synthos Green Energy wydał oświadczenie w sprawie.
"Orlen Synthos Green Energy oświadcza, iż nie planuje współpracy z EC Będzin S.A., zaś przedmiotowa umowa o zachowaniu poufności podpisana została na prośbę EC Będzin w celu przedstawienia kryteriów posiadanych lokalizacji" - czytamy w oświadczeniu.
Na otwarciu sesji giełdowej w czwartek kurs Elektrociepłowni Będzin rósł. Sytuacja szybko się jednak zmieniła i notowania spółki runęły. Po godzinie 10 kurs akcji spadł o ponad 35 proc.
"W związku z wątpliwościami ws. akcji EC Będzin zwróciłem się z prośbą do przewodniczącego UKNF, aby w trybie pilnym przygotował raport, który będzie podstawą do dalszych kroków" - poinformował premier Mateusz Morawiecki na Twitterze.
Inwestorzy oburzeni. "Ci, co wiedzieli, zarobili… Kryminał"
Wśród inwestorów, analityków i ekspertów rozgorzała internetowa dyskusja. Rynek ma podejrzenia, że doszło do wycieku informacji poufnych, dzięki czemu osoby, które miały do nich dostęp przed oficjalną publikacją, mogły kupić taniej akcji spółki i zarobić krocie na umocnieniu się kursu.
"Dla osób nieinteresujących się giełdą - wyjaśnienie. Kurs spółki Będzin w ciągu kilku dni wzrósł 10-krotnie! Dlaczego? Do dziś nikt nie wiedział. Prawie nikt… Właśnie opublikowano info, że na terenie spółki mogą być budowane elektrownie SMR. Ci, co wiedzieli, zarobili… Kryminał" - skomentował sytuację na Twitterze Andrzej Domański, główny ekonomista Instytutu Obywatelskiego i analityk rynków finansowych.
O komentarz do spekulacji poprosiliśmy Elektrociepłownię Będzin. Czekamy na odpowiedź.
KNF i GPW komentuje sprawę EC Będzin
Do sprawy już rano odniósł się rzecznik Komisji Nadzoru Finansowego Jacek Barszczewski. Napisał na Twitterze, że nadzorca analizuję sprawę.
Zachowanie notowań spółki EC Będzin, jak w każdym przypadku, kiedy pojawiają się wątpliwości dotyczące możliwości wykorzystania informacji poufnych lub potencjalnej manipulacji, jest poddawane przez UKNF wnikliwej analizie. Nadzór podejmuje w takich sytuacjach szereg czynności wyjaśniających, a w przypadku uzasadnionego podejrzenia wykorzystania informacji poufnych lub manipulacji, kieruje stosowne zawiadomienia do organów ścigania - przekazał rzecznik KNF.
Dodał, że nadzór zawsze dąży do tego, aby w maksymalnym zakresie informować rynek o efektach działań nadzorczych. Zaznaczył, że możliwość przekazywania do publicznej wiadomości informacji na temat działań nadzoru jest w tego typu sytuacjach ściśle uregulowana przepisami prawa, a także uzależniona od okoliczności danej sprawy.
"UKNF z pełną stanowczością wykorzystuje posiadane narzędzia do wnikliwego wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy spółki EC Będzin, kierując się dobrem polskiego rynku kapitałowego i wszystkich uczestników rynku" - poinformował szef KNF.
Z prośbą o komentarz w sprawie zwróciliśmy się Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. W odpowiedzi biura prasowego czytamy, że "w ramach standardowych działań nadzorczych GPW przeprowadziła badanie ostatniego wzrostu kursu akcji spółki Będzin, obejmujące m.in. analizę aktywności uczestników obrotu, komunikaty publikowane przez samego emitenta oraz wiadomości innych podmiotów pojawiające się w przestrzeni medialnej".
Biuro prasowe GPW dalej w komentarzu zaznacza, że "informacje o podjętych ustaleniach i ewentualnych dalszych działaniach stanowią tajemnicę zawodową w rozumieniu art. 147 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi i w związku z powyższym Giełda nie może przekazywać na zewnątrz informacji o podjętych czynnościach, a także o wewnętrznych ustaleniach".
Skandal na GPW. Elektrociepłownia Będzin wyjaśnia
Oświadczenie w sprawie w godzinach popołudniowych wydała również Elektrociepłownia Będzin. W komunikacie czytamy, że "podpisana wczoraj NDA (umowa o zachowaniu poufności - przyp. red.) miała na celu stworzenie przestrzeni do wymiany dokumentów i informacji mających na celu ocenę potencjału ewentualnej lokalizacji".
Dalej spółka wyjaśnia, że wyraźnie zaznaczyła w opublikowanym komunikacie giełdowym z wczoraj, że "NDA nie zobowiązuje żadnej ze stron do realizacji Projektu ani prowadzenia rozmów w celu jego realizacji".
Ponadto spółka deklaruje "pełną współpracę z wszystkimi organami mającą na celu wyjaśnienie pojawiających się w przestrzeni medialnych wątpliwości dotyczących obrotu akcjami Spółki".