Agencja ISBnews jest głównym patronem medialnym EKG.
"Decyzja o wskazaniu CPK jako wykonawcy nowych linii kolejowych, a PKP PLK jako modernizującego linie istniejące wynikała z faktu, że oprócz niezbędnego doświadczenia wykonawczego potrzebne były także inne kompetencji jak np. wykup ziemi. Uznaliśmy też, że najbardziej racjonalnym rozwiązaniem będzie przekazanie nadzoru w jedne ręce, a więc spółki odpowiadającej za cały projekt" - powiedział pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego Mikołaj Wild podczas panelu.
Jego zdaniem, w całym procesie niezbędna będzie ścisła współpraca między wszystkimi uczestnikami procesu budowy CPK, a więc PKP SA, PKP Polskie Linie Kolejowe czy PKP Intercity oraz "części lotniczej", czyli np. mniejszych portów lotniczych.
"Planowane 1 600 km nowych linii kolejowych o szybkości 250 km/h daje szansę na ogromny skok polskiej kolei. Należy bowiem pamiętać, że po tych trasach nie będą przemieszczać się tylko pasażerowie lotniskowi, ale także Polacy podróżujący po kraju" - wskazał wiceprezes PKP SA Andrzej Olszewski podczas panelu.
Wiceprezes zwrócił także uwagę na pozytywny efekt odciążenia naszych dróg z samochodów, jeżeli podróżujący przesiądą się do pociągów. Aby jednak tak się stało, oferta PKP musi być nie tylko atrakcyjna cenowo, ale i czasowo.
"Zwiększenie prędkości przejazdów do 250 km/h daje także szansę na prawdziwy skok cywilizacyjny w całej Polsce. Patrząc na statystyki, gdzie od 2015 r. przewozy wzrosły o 70%, widać, że kolej ma szansę stać się podstawowym środkiem transportu między najpierw dużymi, a z czasem także mniejszymi miastami" - ocenił Olszewski.
Wiceprezes PKP SA liczy, że poza oczywistymi korzyściami dla pasażerów wpłynie także pozytywnie na rozwój i, przede wszystkim, rentowność całej kolei. Na nowym porcie lotniczym oraz nowoczesnych i przystosowanych do dużych prędkości liniach cała grupa może po prostu zarabiać.
"Do tego konieczne są jednak także inwestycje w nowe pociągi oraz stworzenie dobrej sieci połączeń. Liczymy, że aby obsłużyć zapowiadaną siatkę łączącą za kilka lat 120 miast w Polsce, konieczny będzie zakup minimum 120 nowoczesnych składów" - wyliczył członek zarządu PKP Intercity Adam Laskowski.
W jego ocenie, powinno dać to także impuls rozwojowy oraz szansę na zarobek dla polskich producentów taboru kolejowego. Priorytetem powinien być bowiem zakup w rodzimych fabrykach.