"Z prowadzonych przez nas regularnie badań wynika, że obecnie już 70% badanych rozważa elektryka jako następny samochód, w porównaniu do kilkunastu procent jeszcze kilka lat temu" - powiedział prezes Electrmobility Poland Piotr Zaremba podczas sesji poświęconej elektromobilności w trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Ten odsetek badanych systematycznie rośnie pomimo tego, że w ocenie ekspertów, wdrożony w Polsce system dopłat do samochodów elektrycznych nie dorównuje podobnym systemom z innych krajów europejskich - także w naszym regionie.
"Kwota wsparcia w Polsce ostatecznie wyniosła maksymalnie 18,5 tys. zł, w porównaniu do ok. 8 tys. euro na Słowacji czy 10 tys. euro w Rumunii. Dodatkowo maksymalna wartość samochodu objętego wsparciem zwykle wynosi w Europie 50-65 tys. euro, co umożliwia wybór z szerokiej listy modeli samochodów, podczas gdy u nas jest to jedynie 125 tys. zł" - powiedział partner w dziale doradztwa podatkowego KPMG Przemysław Szywacz.
"Dodatkowo nasz system uwzględnia wyłącznie pojazdy w pełni elektryczne, podczas gdy w wielu krajach UE obejmuje także hybrydy plug-in, co pozwala wyeliminować tzw. range anxiety, czyli obawę przed zbyt małym zasięgiem samochodu elektrycznego" - dodał.