W pierwszych dniach stycznia media rozpisywały się o fenomenie Elona Muska, czyli człowieka, który stoi za samochodami elektrycznymi marki Tesla i projektem kosmicznym SpaceX.
Głównie jego motoryzacyjny biznes zyskał tak wielkie zainteresowanie inwestorów giełdowych, że akcje tesli wystrzeliły w górę, a wraz z nimi gigantycznie urósł majątek Muska. Do tego stopnia, że wskoczył na pierwsze miejsce rankingu najbogatszych ludzi świata.
Czytaj więcej: Afera Retail Parks Fund. Poszkodowani szukają sprawiedliwości i chcą od banku 90 mln zł
Wyższość Muska musiał uznać Jeff Bezos. Twórca Amazona na samym szczycie utrzymywał się bardzo długi czas i to z dużą przewagą nad resztą stawki. Stąd spadek w rankingu mógł być dla wielu zaskoczeniem.
Jednak ostatnie zmiany notowań na giełdzie w USA - wyhamowanie wzrostów cen akcji Tesli i wtorkowa przecena o blisko 2,5 proc. - sprawiły, że Bezos znowu przegonił rywala.
W tym momencie Bloomberg wycenia majątek Bezosa na 191 mld dolarów. Z kolei Musk ma na liczniku 190 mld dolarów. Miliard dolarów to ogromna kwota sama w sobie, ale przy tak wysoko zawieszonej poprzeczce to różnica zaledwie pół procenta.
Za nimi, na trzecim miejscu podium rankingu najbogatszych, jest Bill Gates, który do tej dwójki traci już grubo ponad 50 mld dolarów.