"Z pełną odpowiedzialnością powiemy, że zamykamy ten temat po tym, kiedy budżet zostanie przyjęty, ale ja dzisiaj mogę powiedzieć, że wydaje się, że mamy porozumienie w tym zakresie i że zniesienia limitu nie będzie" - powiedziała Emilewicz w wywiadzie dla Radia Zet.
Wczoraj minister finansów, inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński powiedział, że zniesienie limitu 30-krotności składek na ZUS będzie jeszcze dyskutowane. Podkreślał, że ta propozycja ma duże znaczenie finansowe, ponieważ jej koszt przekracza 5 mld zł.
Emilewicz podkreśliła w wywiadzie, że projekt zniesienia tego limitu pojawił się w budżecie już trzy lata temu po raz pierwszy i wskazała, że "konsekwentnie rok po roku" argumentuje, iż wprowadzenie tego rozwiązania nie jest korzystne z trzech powodów.
"Po pierwsze, dlatego, że te 380 tys. pracowników, które dzisiaj z tego limitu korzysta, to są informatycy, inżynierowie, programiści, nie chcielibyśmy się ich pozbywać ani też nie chcielibyśmy sprawić, aby oni szukali innych form zatrudnienia. Po drugie, rodziłoby to poważne konsekwencje dla ZUS-u, który w horyzoncie piętnastu, bo wcale nie pięćdziesięciu lat, musiałby wypłacać świadczenia emerytalne, na które po prostu ZUS-u nie byłoby stać. I wreszcie trzeci punkt, że nie sądzimy, aby ten założony wpływ do budżetu udało się uzyskać, dlatego właśnie, że co najmniej 80% z tych 380 tys. znalazłoby inne formy zatrudnienia" - powiedziała minister w rozmowie z Radiem Zet.
W ub. tygodniu Emilewicz mówiła, że limit 30-krotności składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe nie zostanie zniesiony, ale ostateczną decyzję podejmie już nowy Sejm.
Wcześniej sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP pełniący nadzór nad Biurem Prasowym Błażej Spychalski powiedział, że większość parlamentarna wycofała się z planów likwidacji limitu 30-krotności składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Także rzecznik prasowy rządu Piotr Müller powiedział, że może zapaść decyzja o rezygnacji z planów likwidacji limitu 30-krotności składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe.
Zniesienie ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe zapisano w projekcie przyszłorocznego budżetu, którego ostateczną wersję przyjął rząd pod koniec września br.