W czwartym kwartale klienci zostawiali w małych sklepach sieci abc o 6,8 proc. więcej niż rok wcześniej, a w całym roku o 6,4 proc. - podaje zasilająca te sklepy w towary firma Eurocash. Mowa o tzw. sprzedaży like-for-like (LFL), czyli nie uwzględniającej otwarć nowych placówek.
To bardzo dobry wynik, zważywszy, że Biedronka przyrastała w końcówce roku w tempie zaledwie 1,2-procentowym (2,8 proc. w całym 2018), Carrefour 2,1-procentowym (1,6 proc. w 2018), a sprzedaż LFL Tesco nawet spadała o 2,4 proc. - podał Eurocash w komentarzu do raportu rocznego.
Zobacz też: Efekt zakazu handlu. Obroty w sklepie 8 razy wyższe
Oznacza to, że klienci uznali bliskie położenie małych sklepów, czy ceny, albo oba tematy naraz za wystarczająco atrakcyjne, żeby nie chciało im się szukać gdzieś dalej od domu. To to te sklepy zdobywają teraz rynek.
Wysoki wzrost w końcówce roku odnotowała też sieć Eko (LFL +5,9 proc. rdr w czwartym kwartale) i Gama (+4,3 proc.) - to wszystko sieci małych sklepów, do których Eurocash dostarcza towary.
Ogółem Eurocash za pośrednictwem sieci 180 hurtowni w całym kraju zasila towarami 8708 niezależnych sklepów abc, 5024 sieci franczyzowych założonych przez spółki zależne (Groszek, Euro Sklep, Lewiatan, PSD) oraz 1539 sklepów własnych. Tych ostatnich rok temu było 1326.
Gorzej szło sieci własnej Eurocashu, czyli Delikatesom Centrum. Mimo intensywnej akcji reklamowej w telewizji (Rzeźnik cen), w ostatnim kwartale sprzedaż LFL rosła w najwolniejszym tempie w grupie Eurocash, czyli o 2 proc. rok do roku, a w całym roku zaledwie 0,9 proc. To prawdopodobnie da wiele do myślenia zarządowi odnośnie stawiania na tę markę.
W portfolio jest jeszcze marka Mila, której 187 sklepów Eurocash przejął w maju ubiegłego roku. Delikatesy Centrum w czwartym kwartale osiągnęły sprzedaż 392 mln zł, w podobnej skali jak sieć Mila (369 mln zł). Na warszawskim Bemowie jest już na sklep, który zmieniono z marki Delikatesów Centrum na Mila - spółka informowała, że to test, mający porównać osiągane wyniki.
Wyniki dużo lepsze, ale… rozczarowały
Eurocash odnotował 52,25 mln zł skonsolidowanego zysku netto w czwartym kwartale 2018 wobec zaledwie 8,75 mln zł rok wcześniej. To wzrost o aż 497 proc., ale trzeba mieć świadomość, że rok temu wynik był szczególnie słaby. Teraz analitycy spodziewali się, że będzie dużo lepiej. Ich prognozy, zebrane przez PAP, mówiły o ponad 85 mln zł na czysto w końcówce roku.
To nie spodobało się rynkowi. Akcje Eurocash spadają w czwartek o 1 proc., mimo że WIG20 zyskuje 0,4 proc.
Zysk EBITDA, czyli wynik oczyszczony o koszty finansowe i powiększony o amortyzację wyniosła 157 mln zł wobec 101 mln zł rok wcześniej. Gdyby oczyścić ten wynik o wydarzenia jednorazowe (sprzedaż PayUp i kupno sieci Mila), wtedy wzrost jest dużo skromniejszy, bo do 109 mln zł wobec 101 mln zł rok wcześniej.
Skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 5 801 mln zł w czwartym kwartale 2018 r. wobec 5 190,94 mln zł rok wcześniej i to akurat było zgodne z prognozami rynku, a nawet je nieznacznie przekroczyło.
W całym 2018 r. grupa Eurocash miała 109,64 mln zł skonsolidowanego zysku netto w porównaniu z 33,31 mln zł straty rok wcześniej, przy przychodach ze sprzedaży w wysokości 22,8 mld zł w porównaniu z 20,8 mld zł rok wcześniej.
Powodzenie małych sklepów przełożyło się na większą sprzedaż hurtową. W 2018 r. przychody z hurtu sięgnęły 17,7 mld zł, czyli były o blisko 6 proc. wyższe niż rok wcześniej. Grupa znacząco poprawiła przy tym efektywność swojej działalności hurtowej, dzięki czemu EBITDA tego segmentu wzrosła w ubiegłym roku o ponad 18 proc.
- W segmencie hurtowym na uwagę zasługuje przede wszystkim wzrost sprzedaży like-for-like w hurtowniach Eurocash Cash & Carry, który w ostatnim kwartale ubiegłego roku wyniósł niemal 7 proc. To najlepszy wynik tego formatu od pierwszego kwartału 2013 r., czyli od blisko sześciu lat - skomentował Jacek Owczarek, członek zarządu i dyrektor finansowy Grupy Eurocash.
Dodał, że na bardzo dobre wyniki sprzedażowe segmentu hurtowego w 2018 r. złożył się także ponad 10-proc. wzrost w formacie aktywnej dystrybucji, obejmujący m.in. sprzedaż do klientów zrzeszonych w sieciach franczyzowych i partnerskich, takich jak Lewiatan, Euro Sklep, Groszek oraz PSD (Gama).
Sprzedaż segmentu detalicznego (Delikatesy Centrum, Mila, kioski Inmedio) w minionym roku przekroczyła 4,3 mld zł i była o 26 proc. wyższa niż rok wcześniej, głównie dzięki przejęciu Mili. EBITDA segmentu detalicznego wyniosła 107 mln zł wobec 153 mln zł w 2017 r. Spadek rentowności w tym segmencie związany był przede wszystkim z kosztami prowadzonej integracji przejętych sieci supermarketów EKO i Mila z siecią Delikatesy Centrum - podała spółka.
- Sklepy małoformatowe, które są głównymi klientami Grupy Eurocash, radziły sobie w minionym roku lepiej niż średnio cała branża FMCG, mimo niełatwych uwarunkowań, w jakich przyszło im funkcjonować. Łączna sprzedaż tzw. małego formatu wzrosła w 2018 r. o 6,5 proc. wobec wzrostu całego rynku o 5,4 proc. Także pod względem sprzedaży like-for-like, szczególnie w czwartym kwartale ubiegłego roku, współpracujące z nami sieci partnerskie i franczyzowe zanotowały wyższą dynamikę wzrostu niż duże sieci hipermarketów oraz dyskontów - wskazał Owczarek.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl