– Rosja nie jest wiarygodnym partnerem handlowym – przekonywała unijna komisarz ds. energii Kadri Simson. Według niej nie jest dobrym pomysłem przejście z jednego importu na drugi.
Musimy inaczej podejść do naszych surowców. Musimy także pamiętać, że nasza polityka to coś, co bardzo mocno wpływa na Ukrainę i nasze bliskie sąsiedztwo. Musimy być panami naszego systemu energetycznego, za niego odpowiadać i być też wzorem dla reszty świata. To jest nasz cel. Obecne wydarzenia są nieprzewidywalne, więc trzeba działać szybko – dodała Simson.
Europoseł PO Jerzy Buzek przekonywał, że Polska i Bułgaria mogą się dzisiaj czuć bezpiecznie i tłumaczył dlaczego. – Bo mamy wspólny rynek energii. Bo mamy rozporządzenie o bezpieczeństwie dostaw gazu i solidarność energetyczna została podniesiona do rangi mocy prawnej – podkreślił były premier Polski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Eurodeputowana PiS Beata Szydło zwróciła jednak uwagę, że regulacje, by były skuteczne, należy rzeczywiście stosować.
– Przyjmowaliśmy już kilka pakietów sankcji przeciwko Rosji, a ciągle spotykamy się i mówimy, że to nie działa. W związku z tym potrzebujemy przede wszystkim skuteczności i właśnie solidarności. Solidarność jest obecnie kluczowym słowem i kluczowym działaniem. Nie może być tak, że niektórzy przywódcy państw europejskich zachowują się tak, jakby bardziej zależało im na wspieraniu Putina niż Ukrainy – mówiła była premier.
Łukasz Kohut z Nowej Lewicy apelował z kolei o urzeczywistnienie unii energetycznej.
Pokonaliśmy w Unii Europejskiej już wiele nacjonalizmów. Nie wszystkie, ale wiele. Jednym z tych, z którym wciąż mamy do czynienia i musimy pokonać, jest nacjonalizm energetyczny. Wspólna odpowiedzialność za unijnych obywateli i za ich bezpieczeństwo energetyczne jest równie ważna, jak wspólny rynek – mówił europoseł.
Według niego unia energetyczna musi w końcu stać się faktem.
Eurodeputowany PiS Grzegorz Tobiszowski przypomniał, że kryzys energetyczny nie rozpoczął się wraz z atakiem Rosji na Ukrainę, lecz wcześniej.
– Dziś rozmawiamy o kryzysie energetycznym w kontekście agresji Rosji na Ukrainę, ale kryzys rozpoczął się przed agresją i musimy zdiagnozować, co było tego powodem. Problem jest głębszy – ocenił europoseł.
W czwartek przedstawiono także projekt porozumienia, który ma na celu szybsze uzupełnienie strategicznych rezerw gazu w Europie, tak aby gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa miały wystarczającą ilość gazu na kolejny sezon grzewczy. Nowe przepisy nie tylko mówią o magazynowaniu tego surowca przez państwa europejskie, ale także o wspólnych zakupach "błękitnego paliwa". Więcej piszemy o tym TUTAJ.