Od kilku dni rynki finansowe żyją doniesieniami w sprawie jednego z największych chińskich deweloperów. Grupa Evergrande, mająca długi na ponad 300 mld dolarów, popadła w ogromne problemy finansowe i stanęła na krawędzi bankructwa. Co gorsza, jej upadek mógłby mieć też bardziej globalne skutki.
W końcu jednak pojawiło się światełko nadziei i lepsze informacje. Chiński gigant wynegocjował umowy w sprawie spłaty odsetek od zadłużenia. To szansa na uspokojenie obaw o niewypłacalność i ogólnoświatowy chaos finansowy - donosi agencja Reuters.
Przedstawiciele dewelopera poinformowali, że w czwartek uregulują część odsetek z obligacji. Mowa o kwocie około 232 mln juanów, czyli blisko 36 mln dolarów. Choć warto podkreślić, że z innych zobowiązań do spłaty jest znacznie więcej pieniędzy.
To wystarczyło, by inwestorzy giełdowi poczuli się pewnie i zakładając pozytywny scenariusz dla Evergrande w czwartek rzucili się na akcje dewelopera. Obecnie notowania giganta są około 18 proc. na plusie w porównaniu ze środą.
Jak donos Reuters, większość analityków finansowych bagatelizuje ryzyko powtórki z upadku Lehman Brothers sprzed lat. Zakładają, że nawet przy bankructwie, kryzys będzie jedynie lokalny.
Z konsekwencji zdają sobie sprawę chińskie władze, które rozpoczęły przygotowania do restrukturyzacji zadłużenia dewelopera. To zmniejszyłoby ryzyko zarażenia się rynków niekontrolowanym upadkiem Evergrande.
Evergrande - kilka statystyk
Evergrande to drugi największy deweloper w Chinach pod względem wielkości sprzedaży. Spółka zatrudnia niemal 200 tys. pracowników i współpracuje z firmami, które dają pracę niemal 4 mln ludzi.
Akcje Evergrande można znaleźć na kontach około 70 tys. inwestorów, w tym kilkaset banków oraz parabanków.
Spółka buduje obecnie ponad milion mieszkań i domów. Deweloper zarządza również 2800 osiedlami w 310 miastach.
Oprócz tego spółka prowadzi biznes w sektorze samochodów elektrycznych, opieki zdrowotnej, produktów konsumenckich, czy produkcji wideo oraz telewizji.