Brytyjczycy, Portugalczycy i Rumuni są umiarkowanymi optymistami - mniej więcej co drugi wierzy we wzrost produkcji. W Czechach, Niemczech, Rosji, na Słowacji i Węgrzech przynajmniej połowa zapytanych nie spodziewa się znaczących zmian, poinformowano.
"Branża motoryzacyjna okres szczytu koniunktury ma już za sobą. W tym momencie to dojrzały rynek, na którym wolumeny produkcji oraz sprzedaży w najbliższych miesiącach pozostaną na wysokim poziomie i nie należy się spodziewać dużych wzrostów ani spadków. Stąd dominujący wśród przebadanych producentów spokój o przyszłość. Warto odnotować znaczący wzrost optymizmu w Wielkiej Brytanii, który może wskazywać na to, że przedstawiciele branży liczą na szybkie zakończenie brexitowej sagi i wywołane nim ożywienie gospodarcze. Natomiast Niemcy wykazują się podobną powściągliwością jak rok temu. Aż 58% przewiduje, że produkcja pozostanie na tym samym poziomie, a zaledwie 9% obawia się spadków. Te wskaźniki są kluczowe, ponieważ sytuacja w Polsce oraz innych krajach regionu CEE jest silnie uzależniona od koniunktury na rynkach zachodnich" - powiedział członek zarządu Exact Systems Jacek Opala, cytowany w komunikacie.
Przedstawiciele motobranży w Polsce po raz kolejny wykazują spory optymizm odnośnie produkcji. 61% zapytanych liczy na zwiększenie poziomu zamówień. Jest to wynik o 7 pkt proc. słabszy niż w 2018 roku, ale aż o 25 pkt proc. lepszy niż w rekordowo pesymistycznym 2017 roku. Zaledwie 9% producentów obawia się spadków w ciągu następnych 12 miesięcy. Co czwarty ankietowany nie spodziewa się zmian, podano także.
W Wielkiej Brytanii (49%), Portugalii (48%) i Rumunii (45%) optymistą jest mniej więcej co drugi przedstawiciel branży. Słowacy, Niemcy, Czesi i Węgrzy są bardziej zachowawczy w swoich prognozach. Większość z nich nie przewiduje znaczących zmian w najbliższych miesiącach, podobnie jak połowa respondentów z Rosji, wynika również z raportu.
79% zapytanych uważa, że nowe zlecenia od partnerów z zagranicy mogą wpłynąć na wzrost produkcji. Natomiast 100% ankietowanych spodziewa się jej spadku, jeśli tych zamówień będzie mniej lub jeśli nastąpi załamanie popytu i produkcji aut w krajach, do których eksportujemy nasze wyroby motoryzacyjne. Mniej odczuwalne będą spadające zamówienia od kontrahentów z Polski, na co wskazuje 75% ankietowanych, podsumowano.
"Sektor produkcji branży motoryzacyjnej w Polsce jest silnie uzależniony od eksportu. W przypadku pojazdów prawie wszystkie samochody wyprodukowane w Polsce oraz duży wolumen części i podzespołów wyjeżdżają za granicę. Ostatnie sygnały wskazują, że gospodarka niemiecka zaczyna spowalniać i można się spodziewać, że to pogorszenie odbije się także na polskim rynku. Równie dużym problemem będzie wpływ Brexitu na sytuację w całym sektorze motoryzacyjnym" - powiedział prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) Jakub Faryś, również cytowany w komunikacie.
"Trudno wyrokować, jak będzie kształtowała się sytuacja na początku 2020 roku. Pewną nadzieję budzą liczne projekty koncernów motoryzacyjnych związane z rozwojem elektromobilności. W przyszłym roku do produkcji wdrożonych zostanie wiele aut
elektrycznych, w co zaangażowani są także dostawcy zlokalizowani w Polsce" - dodał partner w AutomotiveSuppliers.pl Rafał Orłowski.
Badanie "MotoBarometr 2019. Nastroje w automotive. Polska, Czechy, Niemcy, Rosja, Rumunia, Słowacja, Turcja, Węgry, Wielka Brytania" zostało przeprowadzone przez firmę Exact Systems na celowej próbie przedstawicieli firm z sektora automotive będących klientami Exact Systems. Wśród nich znajdują się m.in. producenci samochodów, poddostawcy części i komponentów samochodowych Tier I i Tier II takich jak wycieraczki, szyby samochodowe, dachy, kolumny kierownicze czy elementy bezpieczeństwa. Wielkość próby wyniosła 654 respondentów z 10 państw (Polska, Czechy, Niemcy, Portugalia, Rosja, Rumunia, Słowacja, Turcja, Węgry, Wielka Brytania).
Badanie zrealizowano metodą telefonicznych wywiadów (CATI), ankiet online oraz ankiet indywidualnych od czerwca do
sierpnia 2019 roku.