Premier Mateusz Morawiecki przedstawił w sejmie najważniejsze cele dla rządu na nową kadencję. W expose trwającym prawie półtora godziny obiecał zmiany przepisów wspierających przedsiębiorców (wspomniał m.in. o niższym ZUS dla małych firm, niższy CIT do 2 mln euro obrotów i ponad 1 mld na rozwój inwestycji strategicznych).
Premier obiecał uszczelnienie systemu podatkowego oraz zapowiedział wprowadzenie ulg inwestycyjnych. Zadeklarował, że celem jego rządu jest utrzymanie wysokiej dynamiki wzrostu PKB na poziomie co najmniej 2 - 3 proc. wyższym niż w strefie euro.
Podtrzymał plany kontynuacji wypłat 13, a w kolejnym roku również 14 emerytur. Zaapelował także o zmianę konstytucji, która miałaby zagwarantować prywatność i bezpieczeństwo pieniędzy zgromadzonych w ramach Pracowniczych Planów Kapitałowych.
Sporą część expose premier poświęcił tematom gospodarczym i finansom państwa. Jak na wystąpienie Morawieckiego zareagowały rynki finansowe, a dokładniej inwestorzy? Nie było wielkich niespodzianek, więc i nastroje znacząco się nie zmieniły od poranka.
Tym samym giełda jest na minusie, choć niedużym. WIG20, a więc indeks grupujący najważniejsze polskie spółki, jest około 0,4 proc. pod kreską.
Stabilne są notowania walut. Kurs euro i dolara od północy minimalnie wzrósł, co w praktyce oznacza lekkie osłabienie złotego. Choć na wykresach nie widać wyraźnego trendu w górę ani w dół. Jedyne większe wahania do tej pory były odnotowane jeszcze przed rozpoczęciem wystąpienia premiera.
Inwestorzy więc z dużym spokojem przyjęli słowa Mateusza Morawieckiego. Ważniejsze od nich będą konkretne działania rządu. Dopiero zapowiedzi projektów ustaw będą miały większy wpływ na giełdę i waluty.
Większą wagę inwestorzy zdają się przykładać do innych tematów, poza granicami Polski. Analitycy i ekonomiści zamiast o expose zwracają uwagę na m.in. konflikt USA-Chiny.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl