"Po stronie popytowej w kwietniu oraz maju odczuliśmy pewne zawirowania wynikające z pandemii, ale wraz ze znoszeniem kolejnych obostrzeń sytuacja normuje się. Wieloletnie doświadczenie rynkowe każe nam jednak być przygotowanym na różne scenariusze rozwoju sytuacji i dlatego patrzymy na biznes w długoterminowej perspektywie. Głównym czynnikiem kształtującym przychody grupy jest popyt odtworzeniowy i w przypadku znaczącego oraz długotrwałego spadku dochodów rozporządzalnych możemy mieć do czynienia z presją na sprzedaż i marże" - powiedział Gątkiewicz, cytowany w komunikacie.
Podkreślił jednak, że działalność Ferro jest silnie zdywersyfikowana geograficznie, ponadto grupa ma ofertę w szerokim segmencie cenowym, którą elastycznie dopasowuje do sytuacji rynkowej.
"Pandemia pisze dodatkowe scenariusze, jakich prawdopodobnie nie bralibyśmy pod uwagę, pracując nad Strategią F1 Grupy na lata 2019-2023, co jednak nie oznacza, że pokrzyżowała nasze wieloletnie plany. Realizujemy zadania we wszystkich czterech głównych inicjatywach strategicznych. Stawiamy na dalszy wzrost sprzedaży na rynkach zagranicznych oraz na zwiększanie kompleksowości oferty produktowej i rozwój nowych kanałów dystrybucji" - wskazał prezes.
Głównym kierunkiem ekspansji są kraje Europy Środkowej i Bałkany. Grupa rozwija także działalność w krajach nadbałtyckich.
"Ponadto, monitorujemy rynek i analizujemy różne potencjalne cele akwizycyjne, czemu może potencjalnie sprzyjać zaistniała sytuacja. Jesteśmy zainteresowani nabyciem na rynku europejskim firm z naszej branży zarówno tych dystrybucyjnych, jak i produkcyjnych" - podsumował Gątkiewicz.
Ferro to jeden z największych w regionie Europy Środkowo-Wschodniej producentów i dystrybutorów techniki sanitarnej, instalacyjnej i grzewczej. Ferro jest notowane na rynku głównym warszawskiej giełdy od 2010 r. W 2019 r. miało 451,26 mln zł skonsolidowanych przychodów.