Komisja Europejska wydała warunkową zgodę na przejęcie Grupy Lotos przez PKN Orlen. Prezes Daniel Obajtek oczekuje, że wszelkie formalności związane z transakcją zakupu akcji zajmą do roku. Sama finalizacja przejęcia może zająć blisko 18 miesięcy.
Tego typu fuzje zawsze oznaczają dużą niepewność z punktu widzenia pracowników łączących się firm. Normalnym zjawiskiem jest szukanie synergii oraz eliminowanie stanowisk pracy, które po połączeniu miałyby się dublować. Na razie jednak nikt nie mówi głośno o temacie zwolnień. Wręcz przeciwnie są zapewnienia, że ich nie będzie.
Czytaj więcej: Kredyt hipoteczny. Mało kto tak spłaca raty. A można zaoszczędzić kilkadziesiąt tysięcy złotych
- Nie będzie żadnych zwolnień grupowych. Ta fuzja nie przewiduje zwolnień grupowych. Będziemy cały czas rozmawiać ze stroną społeczną - zapowiedział prezes Orlenu Daniel Obajtek podczas briefingu prasowego.
Podobne zapewnienia padały w przypadku przejętej wcześniej grupy Energa.
W całej grupie PKN Orlen na koniec 2019 roku zatrudnionych było 22 tys. 337 osób. Co ciekawe, od 2016 roku ta liczba systematycznie rosła. W Lotosie było ich zdecydowanie mniej - 5 tys. 368.
Proces przejęcia Lotosu przez PKN Orlen został zainicjowany w lutym 2018 roku. Od lipca 2019 możliwość takiej transakcji analizowała Komisja Europejska.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie