Wieloletni kontrakt z Rosją kończy się w 2022 roku. Przewiduje indeksowanie cen według kursu ropy, co akurat ostatnio jest bardzo niedogodne dla PGNiG. Średnia 9-miesięczna cen ropy, na podstawie której zmienia się ceny w kontrakcie z Rosją, poszły w górę o aż jedną trzecią. I to w czasie, gdy ceny gazu na rynku mocno dołują. Na obrocie gazem grupa PGNiG straciła 121 mln zł (strata operacyjna), choć jeszcze rok temu był zarobek 133 mln zł.
Krok po kroku udział gazu z tamtego kierunku w sprzedaży PGNiG się jednak kurczy. W pierwszym kwartale po raz pierwszy udział gazu ze wschodniego kierunku w imporcie spółki spadł poniżej połowy. Konkretnie pochodziło stamtąd 49 proc. importu, podczas gdy z kierunku zachodniego (USA) i południowego (Katar) 31 proc., a za pośrednictwem terminalu LNG 20 proc.
Zobacz też: Nadchodzi złota era gazu. To będzie najważniejsze paliwo dla zielonej gospodarki
- Udało się nam ograniczyć niekorzystne skutki kontraktu jamalskiego. To są wymierne efekty realizacji naszej strategii uwalniania się od jednego, monopolistycznego dostawcy i budowania zróżnicowanego portfela wiarygodnych partnerów - powiedział prezes Piotr Woźniak.
"Negatywny wpływ tego czynnika udało się częściowo ograniczyć przez zastąpienie surowca ze Wschodu paliwem pochodzącym z innych kierunków - przede wszystkim dostawami gazu skroplonego (LNG) oraz gazu z Zachodu i Południa. Wolumen dostaw LNG do terminalu w Świnoujściu w pierwszym kwartale 2019 roku osiągnął 727 mln m.sześc. paliwa (po regazyfikacji) i był wyższy o 44 proc. niż przed rokiem. Z kolei import z Zachodu i Południa wyniósł 1,15 mld m.sześc. - ponad trzykrotnie więcej niż w tym samym okresie 2018 roku. Wolumen dostaw ze Wschodu w pierwszym kwartale 2019 r. sięgnął 1,79 mld m.sześc., a zatem był o 40 proc. mniejszy niż rok wcześniej" - wyjaśnia PGNiG.
Koszty regazyfikacji LNG wyniosły 93 mln zł. Koszt pozyskania paliwa gazowego z importu był o 17 proc. wyższy niż przed rokiem - podało PGNiG. Tymczasem na Towarowej Giełdzie Energii gaz staniał w pierwszym kwartale o 12 proc.
Ceny gazu 12 proc. w dół
Podsumowując, o zarabianiu na obrocie gazem PGNiG musi chwilowo zapomnieć. Skupia się za to na pobieraniu pożytków na wydobyciu i dystrybucji. Ta pierwsza działalność (wydobycie) dała 1 297 mln zł zysku EBITDA w pierwszym kwartale, czyli o 6 proc. mniej rok do roku. Dystrybucja przyniosła 580 mln zł zysku EBITDA, czyli o 24 proc. mniej rok do roku.
Przy porównywaniu wyników rok do roku trzeba jednak pamiętać o spadku ceny gazu na TGE. Spadły też notowania ropy.
Mniejsze zyski na dystrybucji to natomiast efekt cieplejszej pogody. Średnie temperatury były o 2,9 stopnia Celsjusza wyższe rok do roku, przez transfer gazu był o 8 proc. mniejszy i wyniósł 3,88 mld m.sześc. Spadła też o około 5 proc. taryfa dystrybucyjna.
Czysty zysk grupy PGNiG wyniósł 1060 mln zł, czyli o 7 proc. lepiej niż oczekiwali analitycy, ale o 32 proc. mniej rok do roku. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 14 340 mln zł wobec 13 247 mln zł rok wcześniej. Wynik EBITDA wyniósł 2 165 mln zł w porównaniu z 2 674 mln zł przed rokiem.
Na podobnym poziomie jak w rok wcześniej pozostał wolumen sprzedaży energii elektrycznej, który wyniósł 1,51 TWh. Ze względu na wyraźny wzrost notowań energii elektrycznej, przychody z jej sprzedaży wzrosły rok do roku o 38 proc.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl