Ostatnie tygodnie to fatalna passa dla warszawskiej giełdy. Najważniejsze indeksy osiągnęły poziomy niewidziane od 2008 roku, gdy na całym świecie szalał kryzys gospodarczy.
Apogeum spadków przypadło na ubiegły tydzień. Sytuacja była na tyle poważna, że oświadczenie postanowił wydać prezes GPW Marek Dietl. Napisał on w poniedziałek, że "wraz z odpowiednimi organami państwa zrobi wszystko, żeby zapewnić stabilność rynku i zadbać o bezpieczeństwo obrotu".
Wtorek dał inwestorom nadzieję na koniec złej passy. Pomogły w tym informacje z amerykańskiego rynku, gdzie Rezerwa Federalna na nadzwyczajnym posiedzeniu zdecydowała się obniżyć stopy procentowe o 50 punktów bazowych.
To reakcja na szalejący na całym świecie, również w USA, koronawirus. Fed tłumaczył, że znacząco wzrosło ryzyko gospodarcze, związane z wirusem.
W efekcie na zamknięciu notowań parkiet zaświecił się na zielono. WIG20 wzrósł o 4,53 proc, a WIG o 4,15 proc. W górę poszły też mWIG40 i sWIG80 o odpowiednio 3,55 i 2,67 proc. Wciąż jednak daleko, by odrobić straty z ubiegłego tygodnia.
Najmocniej urósł mBank, który we wtorek podrożał o 12,87 proc. Sporo zyskały również CCC i CD Projekt. Na minusie była tylko jedna spółka - Play stracił we wtorek 0,32 proc.
Obroty na rynku akcji wyniosły we wtorek 1 291,45 mln zł.
Na GPW wzrosły ceny akcji 265 spółek, 73 spadły, a 110 nie zmieniły się.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl