"Pod wieloma względami kwiecień był rekordowym miesiącem, niestety przeważnie rekordowo złym. Drugi miesiąc walki z pandemią koronawirusa upłynął w Polsce pod znakiem spowolnienia aktywności gospodarczej, zamrażania i odmrażania kolejnych obszarów naszego życia, bezprecedensowej polityki NBP, kolejnych awantur w kręgach politycznych, oraz... silnego wzrostu cen akcji. Ostatni aspekt pozytywnie wpłynął również na wartość Giełdowego Indeksu Produkcji, który wzrósł o 18% do poziomu 651,42 pkt i odrobił już połowę strat wywołanych ogólnoświatowym problemem epidemiologicznym" - powiedział analityk i współtwórca GIP Maciej Zaręba, cytowany w komunikacie.
W kwietniu akcje polskich producentów kontynuowały odrabianie strat zainicjowane w połowie poprzedniego miesiąca, doprowadzając do imponującego wzrostu wartości indeksu GIP60 o 18%. Aż 33 spółki, czyli ponad połowa, zanotowały w tym czasie wzrost dwucyfrowy, a co czwarta spółka wzrosła o ponad 20%. Najlepsza pod tym względem spółka Mercator Medical prawie potroiła swoją wartość w nieco ponad miesiąc, podano także.
"GIP60 skorzystał na mocniejszym odbiciu małych i średnich spółek, których subindeksy rosły odpowiednio o 14,1% m/m i 15% m/m, czyli więcej niż indeks szerokiego rynku WIG rosnący w tym czasie o 10,8%. Najmniej zyskiwały spółki z WIG20, głównie ze względu na nadreprezentację banków wśród blue chips (WIG-BANKI spadł jako jedyny indeks branżowy w kwietniu o 4,9%)" - czytamy także.
W przekroju branżowym główną siłą napędową wzrostu Giełdowego Indeksu Produkcji były spółki produkujące odzież (średnio +48,41% m/m), chemię (+48,27%) i farmaceutyki (+32,34%). Stosunkowo niewielkie wzrosty towarzyszyły spółkom z branży metalurgicznej (+2,11%), producentom materiałów budowlanych (+5,45%), żywności (+6,51%) i tworzyw sztucznych (+6,58%).
"Zwycięstwo w kwietniowym rankingu GIP60 przypadło spółce Mercator Medical za wzrost o 156% m/m. W sumie od połowy marca walory spółki podrożały ponad pięciokrotnie z 10 zł do ponad 50 zł. Drugie miejsce dla odzieżowego CCC za wzrost o 72,85%, a najniższy stopień podium dla Fabryki Mebli Forte za wzrost wartości o 68,75%" - czytamy także.
Własne badania w ramach projektu Barometr 4Factory przeprowadziła po raz drugi firma DSR.
Wynika z nich, że odsetek firm, w których zanotowano spadek produkcji w stosunku do pierwszych dwóch miesięcy br. wyniósł 34,9% i jest zbliżony do wyników z marca. Oznacza to, że ciągle ponad połowie firm (65,1%) udało się utrzymać produkcję na niezmienionym poziomie lub nawet ją zwiększyć (16,3% przypadków).
"Tam, gdzie produkcja spada, jako przyczynę najczęściej, bo aż w 80% przypadków wskazywano na zmiany w zamówieniach od klientów, miesiąc wcześniej taką odpowiedź udzieliło 60% ankietowanych. Stosunkowo niewielki odsetek firm, które były zmuszone ograniczyć produkcję wynika m.in. z tego, że nie wygasły jeszcze obecne kontrakty z klientami. Oznacza to jednak, że w przyszłości - jeśli sytuacja na rynku się nie poprawi - szok popytowy może mieć większy niż obecnie wpływ na działalność firm produkcyjnych. Wiele będzie zależało od tempa powrotu do normalności, czyli tzw. odmrażania gospodarki, oraz od zdolności adaptacji do nowych warunków" - czytamy także.
W badaniu poproszono także ankietowanych o prognozę sytuacji na najbliższy miesiąc.
"Odsetek firm przewidujących spadek produkcji wyniósł 37% i jest ponad dwukrotnie większy niż 17,4% procent ankietowanych przewidujących wzrost produkcji. Jednocześnie ciągle większa część ankietowanych nie przewiduje pogorszenia sytuacji, aż 56,5% firm prognozuje utrzymanie produkcji na obecnym poziomie lub nawet jej wzrost" - czytamy dalej.
Według DSR, od skuteczności przywracania gospodarki do życia czyli tzw. odmrażania będzie zależało najwięcej. Jeśli ten proces przebiegnie sprawnie i nie spowoduje nawrotu zachorowań to sytuacja producentów powinna poprawiać się z każdym miesiącem. W przeciwnym przypadku negatywne konsekwencje przedłużającego zastoju będą kumulować się z siłą dotąd niespotykaną.
"To samo tyczy się cen akcji polskich producentów, które od ponad miesiąca bardzo szybko odrabiają straty, ale jeśli nie znajdą pokrycia we wzroście aktywności gospodarczej to pozytywny efekt stymulacji monetarnej niedługo może osłabnąć. Pozostaje więc zachować podwyższone standardy higieny, wracać do pracy i liczyć na szybkie pojawienie się szczepionki lub samoistne wygaszenie pandemii poprzez wypracowanie zbiorowej odporności" - czytamy również.
Mimo imponującego odbicia GIP60 ciągle znajduje się prawie 20% poniżej wartości, z którą rozpoczynał bieżący rok i ponad 35% poniżej swojej wartości bazowej z początku 2016 roku.
"Tak więc ceny producentów zawierają ciągle spore dyskonto na poczet niepewnej przyszłości. W zeszłym roku ową niepewność podsycała słabnącą koniunktura w przemyśle europejskim, ale jak się okazało rodzimy sektor produkcyjny wykazał się stosunkowo dużą odpornością. W tym roku źródło potencjalnych problemów jest znacznie groźniejsze i z pewnością nie uda się uniknąć wszystkich negatywnych skutków spowolnienia, jednak nie jest jeszcze przesądzone, że zrealizują się najczarniejsze scenariusze a akcje polskich producentów mogą stanowić ciągle dużą okazję inwestycyjną" - podsumowano w materiale.