"Tak. Dopuszczam obniżenie stóp. Tak, dopuszczam stopy ujemne, które - przypomnę - są w całej strefie euro i nie są żadnym ewenementem" - powiedział prezes NBP podczas wideokonferencji.
Jak dodał, NBP przeprowadził analizę dotyczącą możliwości takiej obniżki.
"Muszą zajść konkretne okoliczności, co do których zakładam, że nie zajdą. Mam nadzieję i zrobię wszystko (...), żeby do tego nie doszło. To by musiało być związane z radykalnym pogorszeniem ogólnej sytuacji gospodarczej, a zakładamy przeciwnie - że w tym roku stopniowo od tego kwartału będzie następowała poprawa koniunktury, a inflacja będzie zgodna z celem NBP" - powiedział Glapiński.
"Jeśli ten scenariusz będzie się realizował, co zakładam z ogromnym prawdopodobieństwem - a może to się zmienić tylko pod wpływem czynników zewnętrznych - tego, co się będzie działo, to nie będzie potrzeby zmiany stóp procentowych" - dodał.
Podkreślił, że głównym czynnikiem, który jest nieznany jest rozwój sytuacji pandemicznej.
"Gdyby perspektywy poprawy koniunktury się pogorszyły, może pojawić się potrzeba luzowania polityki pieniężnej, w tym przez obniżenie stóp procentowych. Wciąż dysponujemy dużą przestrzenią do obniżenia stóp. Analizujemy wszystkie scenariusze i nie zawahamy sie wprowadzić w życie scenariusza, który będzie potrzebny do przezwyciężenia zapaści gospodarczej. Ale zakładamy, że to nie będzie potrzebne" - zaznaczył.
RPP obniżyła stopy procentowe trzykrotnie w 2020 r. - łącznie o 1,4 pkt proc. do 0,1% w przypadku głównej stopy referencyjnej.