"Choć III kw. wskazuje na wyhamowanie spadku PKB do -1,6% r/r, to sytuacja gospodarcza w IV kw. jest nadal trudna - w szczególności dla części branż. Jednocześnie inflacja obniżyła się wyraźnie pod wpływem załamania się aktywności gospodarczej oraz spadku cen surowców na rynkach światowych. W efekcie kształtuje się ona na poziomie zgodnym ze średniookresowym celem NBP. Wraz z rozwojem pandemii znacząco wzrosło jednak prawdopodobieństwo jej spadku poniżej celu inflacyjnego w kolejnych latach" - powiedział Glapiński podczas Kongresu Obsługi Gotówki.
Przypomniał, że bank centralny podjął działania, by wesprzeć koniunkturę i ograniczyć wzrost bezrobocia, by jednocześnie nie dopuścić do nadmiernego spadku dynamiki cen.
"Według ekspertów NBP, dokonane poluzowanie polityki pieniężnej zwiększy PKB aż o 1,4 pkt proc. łącznie w tym i przyszłym roku" - podkreślił.
Dodał, że poluzowanie polityki pieniężnej, zwiększenie płynności oraz obniżenie wymogów kapitałowych wspiera także sektor bankowy, gdyż mniejsza skala recesji i niższe bezrobocie, a także mniejsza skala upadłości firm to mniejsze straty kredytowe w sektorze.
"Właściwa reakcja banku centralnego na obecną sytuację gospodarczą nie byłaby możliwa, gdyby Polska obecnie znajdowała się w strefie euro" - podkreślił prezes banku centralnego.
Zdaniem Glapińskiego, polityka pieniężna byłaby kształtowana przez Europejskiego Banku Centralnego (EBC), podejmowana na podstawie sytuacji największych gospodarkach strefy euro.
"W efekcie polityka pieniężna nie byłaby dostosowana do krajowych procesów makroekonomicznych. Z tego powodu bardzo ważne jest, że mamy własnego złotego, a NBP prowadzi niezależną politykę pieniężną, dostosowaną do polskich uwarunkowań" - podsumował prezes NBP.
RPP obniżyła stopy procentowe trzykrotnie w tym roku - łącznie o 1,4 pkt proc. w przypadku głównej stopy referencyjnej, która wynosi obecnie 0,1%.