"Według dostępnych prognoz, w tym listopadowej projekcji NBP, czeka nas zasadnicza poprawa koniunktury w przyszłym roku i stopniowa odbudowa aktywności gospodarczej. Powrócimy na ścieżkę wzrostu, ale całkowite odrobienie strat związanych z pandemią zajmie jednak prawdopodobnie trochę dłużej niż rok. Tym niemniej, przyszły rok przyniesie wyraźną poprawę i prawie całkowite odrobienie strat. Efekty obniżonej aktywności będą jednak oddziaływały w różnych kierunkach, w tym na dynamikę cen. Dynamika cen będzie wyraźnie niższa, inflacja za granicą będzie niższa" - powiedział Glapiński, odpowiadając na pytania dziennikarzy w wystąpieniu wyemitowanym na stronie internetowej banku centralnego.
"W efekcie, mimo, że oczekujemy wyraźnie dodatniego wpływu czynników regulacyjnych na inflację - ceny energii, ceny wywozu śmieci - to dalszego, szybkiego wzrostu cen konsumpcyjnych w przyszłym roku zasadniczo nie przewidujemy. To będzie poziom niższy niż w bieżącym i zgodny z celem NBP. Inflacja niższa niż w tym roku, wzrost [PKB] dodatni i o wiele wyższy. Z tego punktu widzenia - co chcę zaznaczyć stanowczo - [poziom stóp procentowych] należy uznać za właściwy. I, jak sądzę, ten poziom stóp procentowy jeszcze bardzo długo będzie właściwy" - dodał szef NBP.
Na grudniowym posiedzeniu RPP utrzymała stopy procentowe bez zmian, co oznacza, że główna stopa referencyjna wynosi 0,1%. Stopa lombardowa wynosi od 29 maja 0,50%, stopa depozytowa - 0,0%, a stopa redyskonta weksli - 0,11%, stopa dyskontowa weksli - 0,12% w skali rocznej.
RPP obniżyła stopy procentowe trzykrotnie w tym roku - łącznie o 1,4 pkt proc. w przypadku głównej stopy referencyjnej.